Otwierasz drzwi
Zapalasz światło
Zaczynasz życie
Nikogo jeszcze niema
Jesteś dziś pierwszy
Zamieniasz ciężkie buty
Na miękkie kapcie
Włączasz laptop
Sprawdzasz pocztę
Robisz sobie kawę
Przychodzą inni
Rozmawiacie o pogodzie
I o dzieciach
Potem już robisz
To co do ciebie należy
Szary codzienny rytuał
Powtarzanych czynności
Ani się nie obejrzysz
Już nikogo niema
Zostajesz z uwięzionym w gardle
"Do widzenia, do jutra"
Nie zdążyłeś
Nie zauważyłeś jak wyszli
Wyłączasz laptop
Zamieniasz kapcie na buty
Gasisz światło
Kończysz życie
Wychodzisz
Zamykasz za sobą drzwi
|