|
dnia 01.03.2017 16:14
...nictu |
dnia 01.03.2017 17:14
coś się słało, ale nie całkiem. wierszyki o snach takich czy siakich to wyeksploatowany temat na glanc.
pozdrawiam. |
dnia 01.03.2017 19:10
Orfeuszową lirą usypiać strach - to mi się podoba, jest godne osobnego wiersza. Pozdrawiam. |
dnia 01.03.2017 20:25
Witam na forum, w Twoim utworze jest kilka zaczątków nowych utworów, zatem czekam na więcej. Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊 . |
dnia 01.03.2017 20:44
Umysł wypatroszony, mózg wymarzony... Miliony spojrzeń w oczy miękkiej duszy... Autorze, póki co, radzę więcej czytać a mniej pisać.
Pozdrawiam |
dnia 01.03.2017 21:33
Panie Juliuszu,
dziękuję serdecznie, pozdrawiam.
Silva,
dziękuję bardzo, pozdrawiam.
Panie Alfredzie,
Witam i dziękuję, pozdrawiam serdecznie:)
Panie Januszu,
oczywiście staram się dużo czytać. Będę niestety również pisał, tyle, ile mogę.
Pozdrawiam |
dnia 01.03.2017 23:42
Orfeuszową lirą usypiać milczący strach
itd itd |
dnia 02.03.2017 10:59
Mnie się podoba. Takie to jest inne, bo jakby z osobnej naprawdę duszy, czy umysłu. Osobiste. Jest tu jakieś fizyczne przenikanie się ciała człowieka z niebem, przestrzenią, z wyobrażeniem. Tak to zobaczyłam.
Ta przestrzeń wnika w ciało przy westchnieniu. Dlaczego się wzdycha? Może ze smutku? Może z tęsknoty? Może z zachwytu?
Mówi się, że patrzenie w okno towarzyszy zakochaniu. Możliwe. Czasem, rzeczywiście, patrząc w rozgwieżdżone niebo (np. przez okno), myśli się o jakiejś osobie, która jest daleko, ale może też leżeć w łóżku, za naszymi plecami, i już sobie spać. A ktoś, kto ją kocha - nie śpi jeszcze, stoi w tym otwartym oknie, patrzy w niebo i wzdycha, szczęśliwy. Albo nieszczęśliwy. Wzdychając "pożera" pełnymi płucami rozgwieżdżoną czerń, czy też przesuwające się pod księżycem chmurki. Westchnienie. Minuta, w której miliony gwiazd zaglądają w nasze oczy.
W wierszu może i zrobiłabym coś, żeby nie było w nim słowa eskapizm.
Z jednej strony - sprawia ono, że wiersz jest bardziej osobny, bardziej jednostkowy, osobisty, bo wielu ludzi nie użyło tego słowa w życiu ani razu, a dla innych jest wyjętym z codziennego języka. Może napisz prościej?
Ale też - może i nie. Właśnie ze względu na tę osobność. niepospolitość każdego z nas - warto zostawić? Tak się nad tym słowem zastanowiłam. |
dnia 02.03.2017 21:18
Wróciłem do Twojego utworu, jest ciekawy i zajmujący, zniesmaczają mnie nieco określenia: eskapizm, wypatroszony, rachityczne, mózg wymarzony, jeśli piszesz tylko dla siebie, to rozumiem, jeśli też dla innych, to bardziej czytelnie, i poetycko.
Życzę wielu ciekawych utworów. Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊 .
nie szukaj w poezji
niecodziennych (dziwnych) słów
jeśli kochasz to po prostu
kocham, szczerze mów
poezja jest jak róża
kolców nie ukrywa
czasami zasmuca
w zachwyty porywa
Miej się dobrze Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊 🐢 |
dnia 02.03.2017 22:11
Pani Małgorzato,
ujął mnie Pani komentarz, jak Pani zrozumiała tę przestrzeń...
Osoba za naszymi plecami, wchłonięcie tego co w sypialni i poza nią, zachwyt chwilą, patos między snem tej, a tego. Ten czas wypełnia chaos, niezrozumienie, szukanie, czego..
Dziękuję za zwrócone uwagi. Pozdrawiam serdecznie.
Panie Alfredzie,
dziękuję serdecznie za powrót i mądre unaocznienie nieczytelności.
Zmierzać będę ku poetyckości i czytelności.
Ciepłe myśli i serdeczne pozdrowienia:) |
|
|