Wieczorem do łóżek kładą się ludzie
Jedni zupełnie zwyczajnie
jakby pstrykając guzikiem
gasili nie tylko światło ale też jaźń
przenosząc się w bliżej nieokreślony niebyt
koloru czarnego
Czasem coś jeszcze zdążą sobie wspomnieć
ale też nie wszyscy
Niektórzy leżą godzinami udając tylko że śpią
Inni nie udają leżą ale już nie śpią
Asymilanci mroku i niepokoju
nie gaszą światła albo telewizora
Tak na wszelki wypadek
Są tacy którzy coś knują
śmiejąc się do siebie
że oto już za chwilę dzień wstanie nowy
dzień ziszczających się planów
Tych najskrytszych
Niektórym pomagają jakieś niepojęte istoty
odkładając najdelikatniej do klatek
w pokoikach ze zwierzętami
na ściennych tapetach
Ludzie kładą się sami w parach trójkami
Z psami i z kotami
Ktoś zapomniał o zasuwce w drzwiach
Po kogoś przyjedzie ambulans na sygnale
Komuś to nie da spać
Niektórzy bardzo samotni choć nie kładą się sami
|