dnia 29.01.2017 10:32
"że to mak" - narkotyk, który pozwala widzieć świat innym niż rzeczywistość. |
dnia 29.01.2017 10:37
tak Pani Kazimiero, pewnego rodzaju narkotyk - światło
wiersz powstał na zadany temat(przez pewnego poetę, który od czasu do czasu konstruktywnymi uwagami mi pomaga)
Temat jest w tytule wiersza, ale dokładnie o co chodziło, napiszę jutro. Nie chcę nikomu nic podpowiadać, bo jestem ciekawa interpretacji:)
Pozdrawiam Państwa serdecznie:) |
dnia 29.01.2017 10:41
obecnie mam watpliwości co do pierwszej strofy, czy nie sądzą Państwo, ze
powinnam wyeliminować kilka słów lub nieco zmienić? coś jakbym za duzo słów dała...
oraz to "że" na końcu...
Pisałam go rok temu i nie poprawiałam w tej chwili. |
dnia 29.01.2017 11:10
Ok, podejme wyzwanie.
Wedlug mnie, ten wiersz powstal na zadany temat, byc moze tytul jest wlasnie tym tematem. Ale napisze wiecej jutro ;)
A tak serio, to swiatlem moze byc Bog, albo milosc, przyjazn, znaczy osoba, ktora sie spotyka i zmienia swiatopoglad, pokazuje cos czystego , nowego itd. . Jakies szczere uczucie, po porsotu. Bylam slepa ale widze soba, nawet jesli podlir fatycznie jest niewidomy. Cos mnie odkrylo. Czuje.
Niby trzecia zwrotka przewarza na uczucie, ale kto nie rozmaiwal kiedys z Bogiem? Ale nie to za daleko. Tak czy siak fajna sciezka do wedrowania.
A ja widze zanim dotkne - mimo ze przeciez nie widze, to czuje Swiatlo.
Milo bylo. Pozdrawiam :)
Przepraszam za brak polskich zankow. |
dnia 29.01.2017 11:25
I jeszcze, juz mialem zajac sie robota, ale znowu przypomnial mi sie serial OA. Jak tak sobie myslalem o tej drugiej sciezce. Tam tez glowna bohaterka traci, a potem odzyskuje wzrok. Jest naprawde zajebisty. Serio polecam. Znaczy mi sie podobal.
Pozdrawiam. |
dnia 29.01.2017 11:27
Miłość czy przyjaźń jako światło- ładnie. Usunęłabym wers z białą laską, bo już liczenie kroków sugeruje to samo. Mak- bardzo sensualny. Święta Łucja widziała, nie widząc. Pozdrawiam. |
dnia 29.01.2017 14:26
często myślę o świetle, wnioski zwykle przerażają mnie lub zachwycają, jak zło i dobro jednocześnie - wolę zwykle wewnętrzne oświecenie, bo ono zawsze jest pełne dobrego blasku, pozdrawiam cieplutko, |
dnia 29.01.2017 15:34
Intrygujacy, można odbierać wieloznacznie, ale ciekawa jestem interpretacji autorki. Pozdrawiam:) |
dnia 29.01.2017 17:40
Podoba się mi to epifaniczne doznanie- poznawanie:
"nie trzeba widzieć znaczeń"
i
"a ja widzę zanim dotknę"
:):)
Pozdrawiam ciepło.Ola. |
dnia 29.01.2017 19:30
bardzo ciekawe są Panstwa interpretacje, w sumie niektóre idealnie pasujące do tego co było tematem zadania domowego:)
Dziekuję najserdeczniej za wypowiedzi. Pozdrawiam ciepło Wszystkich Państwa:) |
dnia 29.01.2017 20:38
Bywa, że kiedy w czyimś sercu zamieszka wdzięczność, zostaje cudownie uzdrowiony, lub, jak w wierszu, dolegliwość zostaje złagodzona. I nie ma to nic wspólnego z religią. Zostają wtedy uruchomione w mózgu jakieś, nie do końca zbadane, mechanizmy, które intensyfikują walkę z chorobą. Medycyna zna takie przypadki. Możliwe, że zdarzyło się to w Twojej opowieści.
Moc pozdrowień |
dnia 30.01.2017 03:38
https://www.youtube.com/watch?v=CliTptUw1Ps
głównie tytuł mi się skojarzył... ale niekoniecznie. ;) |
dnia 30.01.2017 06:05
Dzięki Januszu:)
kkb - dzięki serdeczne.
Wiersz na temat "co to jest światło?"
To miało być tlumaczenie osobie niewidzącej od urodzenia. Odwróciłam sytuację i to osoba niewidoma tłumaczy mi "co to jest światło"
A to dla Panstwa
https://www.youtube.com/watch?v=CliTptUw1Ps |
dnia 30.01.2017 14:51
Skoro nie mów to zbędne nic gdyż nie padają żadne słowa.
Faktycznie światło nie musi oznaczać wiązki fotonów a może być np osobą czy też jakimś uczuciem itp zależy od osoby. |
dnia 30.01.2017 21:11
Nie ważne jak się widzi, ale co. Adieu |
dnia 04.02.2017 16:26
no własnie - co!
dziekuję Jacku, dziekuję Mefisto
często mając zdrowe oczy nie widzimy tego co powinniśmy, prawda?:) |