Rozmyślam o ludziach, którzy z ponurą powagą
patrzą w tą samą stronę. Czy to jeszcze miłość?
O innych, co w czas wrogiego przejęcia znaczeń
śmieją się do jednego lustra. To nadal kabaret?
A gdzie wolność, gdy niewolny wciąż dybie...
Potrzeba dużo snu i chleba. Reszta sama przyjdzie,
żeby spopielić się łatwiej, kiedy wiatr będzie wiał
z niedobrej strony. Wolność jest nieistotna raczej,
kiedy tak wielu niewolnych. Ważne są kajdany.
Dodane przez Rosa
dnia 30.12.2016 22:54 ˇ
7 Komentarzy ·
686 Czytań ·
|