Mam wzniosłą obsesję, by stać się człowiekiem,
otwartej butelki unikam spojrzenia;
nastroje lękowe znalazły opiekę,
rozważam bolesny dylemat istnienia.
Butelki półpustość, półpełność - logiczny mezalians,
w równania konstrukcji kolejna to zmienna;
dogmatów o niczym układa się pasjans,
im bardziej półpusta, tym mniej jest półpełna.
Pustostan w kieliszku wprowadza dysonans,
świadomość obsiadły dwugłowe chimery;
milczący monodram już zakończył swój seans,
usypiam, a imię czterdzieści i cztery.
Mam złudną obsesję, by stać się człowiekiem,
niemocy dyskomfort percepcję zacienia;
odpadam od stawki w gonitwie za lekiem,
kojącym bolesny dylemat istnienia.
Dodane przez bordoblues
dnia 12.12.2016 21:36 ˇ
9 Komentarzy ·
602 Czytań ·
|