Kawałek świata ze snu za snami
utknął w kałuży do góry nogami,
właściwie, to nie wiem, czy jest kałuża,
bo blask raz tam wpada, a raz się wynurza.
Mnie się wydaje, że ona jest tylko
lustrzanym odbiciem chwil, które milkną;
powiedzieć, by można, iż nic nie ma tutaj,
a to co się błyszczy, to nocy półnuta.
Z czerni powierzchni widok polśniony
patrzy na siebie, lecz z drugiej strony;
pod gładzią posenną światła istota
w głębinie bez dna się mota i mota...
Dodane przez ela_zwolinska
dnia 12.12.2016 00:31 ˇ
11 Komentarzy ·
647 Czytań ·
|