dnia 10.12.2016 18:49
Taki to wiatr! |
dnia 10.12.2016 20:12
Ciekawe, co wyroście ze słów rzuconych na wiatr, przez niego zapłodnionych. A płeć- dzisiaj jeszcze ważna, ale w odległej przyszłości ulegnie zatarciu ( czytam "Możliwość wyspy" Houellebecqa)... Pozdrawiam. |
dnia 10.12.2016 20:16
Wiatr dał słowom drugie życie i to bardzo mi się podoba :-) Wszystkie są dla niego równie ważne - i to prawdopodobnie sieje zgorszenie :-)
Ciekawy wiersz. Pozdrawiam ciepło. |
dnia 10.12.2016 21:35
Słowo ma płeć nijaką, więc skąd to zgorszenie :) Tekst zaprzecza obiegowej opinii, że słowa rzucone na wiatr, to słowa zmarnowane. Wszystko zależy od płodności wiatru :)
Moc pozdrowień |
dnia 10.12.2016 22:39
Słowa rzucone na wiatr, czyli gdzieś w nicość. W takie miejsce, że nic nie znaczą, wypowiedziane niepotrzebnie...
a tutaj okazuje się, że bezpłciowe słowa można jednak rozmnożyć.
Chyba wszystko zależy od siły, kierunku i chęci owego wiatru.
W razie czego przepraszam, bo może nic nie zrozumiałam. |
dnia 10.12.2016 22:59
kiedy się słowa
huraganem stają
wrażliwe dusze
weną zapładniają
słowo nie baczy
na płeć, pochodzenie
każdego serca
powoduje drżenie
Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊 . |
dnia 11.12.2016 04:08
eitheror :) Ano takim mi się w pewnym momencie objawił ;)
silvo :) Sam jestem ciekaw owoców takiego posiewu. Zainteresowałaś mnie zasygnalizowaną książką. Dziękuję :)
lunatyku :) Rzeczywiście wiatr je ponownie ożywił, a nawet dał im możliwość rozmnożenia, przerzucenia w przyszłość ich genów. Wiatr w moim wierszu zamiast obalać dęby i zginać trzciny wolał dla odmiany zająć się słowami. Zresztą nie miał w takim momencie innego wyboru skoro został sprowokowany ich rzuceniem ;)
Januszu. Poczyniłeś bardzo ciekawe spostrzeżenie, z którym w pełni się zgadzam.
Milianno :) W słowach tkwi niebywały potencjał. Wiatr pojął to w lot, nabrał chęci, bez korzystania z satelitarnej nawigacji obrał kierunek i uderzył niespodziewanie, ale z adekwatnie do sytuacji dobraną siłą ;)
Alfredzie. Masz rację. Słowo ma moc powodowania najsilniejszych ludzkich drżeń, szczególnie gdy stymulowane silnym wiatrem zbliża się do człowieka z prędkością huraganu.
Dziękuję Wam bardzo za czytanie i wpisy.
Pozdrawiam ciepło i serdecznie. |
dnia 11.12.2016 07:47
Fajne .
I fajne.
Rozwojowe z wiatrem historii.
Pozdrowioneczka .Ola.:) |
dnia 11.12.2016 09:34
rzucanie słów na wiatr to dziś norma
taki mamy klimat wiersz bardzo dobry
jak zwykle u Ciebie pozdrawiam |
dnia 11.12.2016 09:59
King Crimson lepiej to ujęli:
Powiedział wyśmiewany człowiek do spóźnionego
Gdzie byłeś?
Byłem tu i byłem tam
I byłem gdzieś pomiędzy
Rozmawiam z wiatrem
Wszystkie moje słowa roznoszą się
Rozmawiam z wiatrem
Wiatr nie słyszy
Wiatr nie może słyszeć.
Pozdrawiam:) |
dnia 11.12.2016 11:02
Dobry, zatrzymał
Pozdrawiam :) |
dnia 11.12.2016 12:04
Nie podoba mi się prowokowanie za wszelką cenę, budujące iluzję rzeczywistości z pominięciem istotnych jej aspektów. Wiatr z natury rzeczy kocham, lubię jak daje mi w pysk, ale ten mi się nie podoba. Inną sprawą jest jednak natura dialogu w tym wierszu, interakcja wiatru. Skoro ktoś rzuca słowa na wiatr, musi się liczyć z ich naturalnym wykoślawieniem w odpowiedzi. Wiatrowi też należy się szacunek, jeżeli ktoś chce. by poważnie potraktował jego słowa. Wiersz mimo wszystko mi się podoba, jest w swojej wypowiedzi konsekwentny. Serdecznie iTD. |
dnia 11.12.2016 12:27
Wiatr postnowoczesności, na pewno miniatura ma zakotwiczenie w rzeczywistości. Różnie można odczytywać. Pozdrawiam. |
dnia 11.12.2016 18:19
Olu :) Jakże mi miło, że utrafiłem w Twój czytelniczy gust :)
potrzaskane zwierciadło. Wiele ze swoich tekstów powstrzymuję od publikacji. Dopiero gdy wyczuwam, że większości czytelników utwór może się spodobać, wygląda na logicznie spójny i technicznie przyzwoity - wklejam. Cieszę się, że takim doborem swoich wierszy jestem w stanie Cię usatysfakcjonować.
Edyto :) Możliwe, że oni ujęli to znacznie lepiej i że takiego jak Ty zdania jest większość odbiorców muzyki i poezji. Gdzież zresztą moim tekstom dorównywać utworom legendarnego zespołu muzycznego? Też lubię "King Crimson. Bardzo chętnie słucham np.
https://www.youtube.com/watch?v=tVLHU8Yio24
zorianno :) Miło mi bardzo, że tekst zatrzymał i spodobał się Tobie :-)
Tadeuszu. Taki wiatr może się jak najbardziej nie spodobać. Jak zapisałem w tekście był w stanie zgorszyć nawet wszystkich. Gdy ktoś rzuca słowa na wiatr musi się liczyć z ich prawdopodobnym daleko posuniętym paro/wielokrotnym zniekształceniem. Wiatr dla rzucającego nań słowa może nawet stać się na moment lustrem. Krzywym lustrem.
otulona :) Istotnie można tak nazwać ten wiatr. Twoje określenie jest celne. Zgadzam się też z Twoją obserwacją, że ma zakotwiczenie w rzeczywistości. Chciałem ten stan naszej współczesności zasygnalizować, choć przecież w gruncie rzeczy sympatyzuję z odmiennymi trendami.
Dziękuję wszystkim za zajrzenie tutaj i podzielenie się swoimi spostrzeżeniami i refleksjami
Ciepło i serdecznie Was pozdrawiam :-) |
dnia 11.12.2016 19:02
Tylko jedenaście słów, a interpretacją można zapełnić kilkanaście stron. Takie wiersze zatrzymują mnie na długo i zostają w pamięci. Pozdrawiam |
dnia 11.12.2016 19:42
czasami głupi gest od niechcenia potrafi zmienić wszystko - w Pańskim wierszu cwanie to zostało ujęte |
dnia 11.12.2016 21:18
płodność jest istotna, ale akt twórczy jest najważniejszy, może nawet ważniejszy od samego twórcy :) pozdrawiam, |
dnia 12.12.2016 23:38
komo17 :) Twoja opinia o tym wierszu sprawiła mi szczególną satysfakcję. Dzięki :-)
Panie adaszewski. Wiem, że z głupimi gestami tak właśnie bywa ;)
Robercie. Będące w zasięgu ludzkich zmysłów owoce zasiewu niezawodnie przesłaniają tego, który go dokonał. Zasługi szybko przemijają. Często - nomen omen - przemijają z wiatrem ;)
Serdeczne dzięki za przeczytanie i skomentowanie :) Przepraszam za nieco spóźnioną odpowiedź. Załączam bardzo ciepłe pozdrowienia.
Jerzy |
dnia 29.12.2016 16:47
Ruah wieje kędy chce...czasami umiemy przyjąć..a czasami gender zbytnio hałasuje.. |