dnia 03.12.2016 23:49
Poruszający wiersz. Pięknym, poetyckim językiem przypomniałaś tamtą tragedię, jedną z setek. Niestety, wiele z nich nie doczekało się poetyckiego hołdu. A szkoda, bo przypominania tamtych dni nigdy nie jest za wiele. Ku przestrodze...
Moc pozdrowień |
dnia 04.12.2016 06:52
Dziękuję Januszu. Marysia to moja ciotka. Tez była w tej stodole. Ma dzis 90 lat. Kocha poezję i pięknie opowiAda. Zna mnóstwo wierszy pisanych w tamtym okresie przez takich prostych poetow jak ja:)
I wciąż inspiruje aby coś pisac na kanwie jej wspomnień. Wiersz "Bez chleba" też o Niej.
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 04.12.2016 07:17
Dobra robota. A co do treści - było już trochę tych stodół na końcu wsi... |
dnia 04.12.2016 09:40
Tak, bywało aż nazbyt często, że trawa zmieniała kolor... Pozdrawiam. |
dnia 04.12.2016 09:55
Trzeba pamiętać o tamtych wydarzeniach...Poruszający tekst. Pozdrawiam. |
dnia 04.12.2016 10:09
Nie mamy prawa zapomnieć. Czym byśmy byli bez tej pamięci? Dzięki za wiersz. Jest piękny. Serdecznie iTD. |
dnia 04.12.2016 10:17
:(( przed chwilą się dowiedziałam, że Marysia, która uciekła z tej stodoły wczoraj wieczorem zmarła. Nie zdążyłam przeczytać Jej innego wiersza:( który niedawno napisałam, o czymś dla Niej ważnym.
Dziękuję i przepraszam, że nie każdemu z osobna. Może wieczorem. |
dnia 04.12.2016 10:28
Wiersz wzrusza, zapada w pamięć...a to wydaje się najważniejsze.
Dobrze gdy można komuś opowiedzieć swoje straszne przeżycia, a jeszcze lepiej gdy ktoś je utrwali (Twoja ciocia Milianno nie odeszła całkiem)
Pozdrawiam:) |
dnia 04.12.2016 12:35
Bardzo delikatnie, pomimo krzyku, którego nie da się nie słyszeć, opowiedziane, w formie takiego wystudiowanego dialogu.
Brawo!
gratuluje i pozdrawiam C. |
dnia 04.12.2016 17:55
...historia, to lubię. |
dnia 04.12.2016 18:12
Dziękuję raz jeszcze Wszystkim Komentującym.
Napisałam ten tekst w sierpniu 2015 roku. Pisałam bardzo długo i wiele razy zmieniałam. Obawiałam się tutaj pokazać. Historyczne wydarzenia, których nie doświadczyło się samemu nie są proste do przelania na papier w formie wiersza. Bardzo łatwo o patos, śmieszność, powtarzalność.
Starałam się tak jak czułam, gdy Ciocia mi opowiadała. Być może są tu momenty jeszcze do poprawy.
Jestem Ci winna jeszcze kilka wierszy i napiszę je. Napiszę Ciociu.
Do widzenia. |
dnia 04.12.2016 18:17
Acha, powiem Państwu kim był ów Janek. To młody kościelny z Zubrzy.
Co dnia dzwonił na Anioł Pański. Też zginął.
Mieszkańcy Zubrzy(w tym moi dziadkowie z dziećmi) przyjechali bydlęcymi wagonami za zachód. Wszyscy osiedlili się w obecnej dzielnicy Szczecina - Wielgowo. Przyjechał z nimi ksiądz i obraz św. Michała z tamtego kościoła.
Kilka lat temu przy kościele w Wielgowie, na kamieniu umieszczono pamiątkową tablicę
w nazwiskami osób, które wtedy rozstrzelano.
Miłego wieczoru. |
dnia 04.12.2016 20:25
I choć się życie ciężkim kołem
jak u syzyfa w górę toczy
pokryty trawą grób dotknąłem
i kiedy wspomnę łzami kczy
Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊 . |
dnia 04.12.2016 20:26
łzawią oczy. Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊. |
dnia 04.12.2016 20:57
Po raz tysięczny powtarzam:
poezja nie jest wynikiem intelektualnych wygibasów, prawieniem głupstw na kanwie wszech wiedzenia, zbiornikiem wydumanych metafor.
Twój wiersz Milianno, jest rzadko spotykanym archetypem zaprzeczenia tego zasraństwa.
Tysięczny komentarz temu poświęcam, amen i adieu. |
dnia 04.12.2016 21:48
Ooono i co ja kurde mam tutaj... bo Cię ujmę w którymś następnym wierszu! (ale przyrzekam, czule;)
Dziękuję Ci bardzo.
O wiersz proszę:)
Alfredzie jesteś niezrównany w wierszowanych komentach:) Dzięki. |
dnia 05.12.2016 14:20
Dobrze, że są poeci, którzy w swoich wierszach zamykają historię. Pozdrawiam:) |
dnia 05.12.2016 18:41
Hmm... ciężko coś tu dopowiedzieć. Spóźniłem się :/
Pozdrowienia . |
dnia 06.12.2016 01:28
Dziękuję PaUlo bardzo i Tobie Kubuś - bardzo fajnie gdy ktos po kilku dniach od publikacji czyta. |
dnia 08.12.2016 07:42
opowiadanie wierszem pisane - super |