dnia 25.11.2016 05:10
Kratery pociągają. Wulkany czynne dymią i są niebezpieczne. Ciekawość jednak zagląda im do gardła. |
dnia 25.11.2016 06:01
Można czytać jako:
prehistorię i historię,
alegorię i antycypację
opis latem tam wycieczki
ładny zamysł i wykonanie
nieuchronną transformację
Chroń nas od tego nasz Panie
Gratuluję i pozdrawiam. |
dnia 25.11.2016 08:00
uczucia jak wulkan
kiedy już zapłoną
bywa że ofiary
po latach ochłoną
uczuć różne stany
kołyszą organy
wulkaniczne okruchy
rozdymają brzuchy
Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊 . |
dnia 25.11.2016 10:28
Byłem w Castell Gandolfo, widziałem ścigające się żaglówki na jeziorze Albano, ale nie przypuszczałem, że to wulkaniczny krater, wciąż aktywny, chociaż drzemie. Faktycznie, Rzymianie mają się czego bać... Dzięki za wzbogacenie mojej wiedzy :)
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 25.11.2016 11:21
Kazimiera Szczykutowicz - tajemnica i zagrożenie zawsze pociągają. Dziękując za wizytę pozdrawiam serdecznie. |
dnia 25.11.2016 11:23
kurtad41 - bardzo trafny odbiór wiersza. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie. |
dnia 25.11.2016 11:25
Alfred - uzupełniasz słowa poprzednika :-) Dziękuję i pozdrawiam serdecznie. |
dnia 25.11.2016 11:30
Janusz - czyli obudzone wspomnienia, poszerzona wiedza. A może jeszcze odrobina zamyślenia nad tym co było, co jest, co będzie? Dziękuję i mile pozdrawiam. |
dnia 25.11.2016 12:03
nie da się uniknąć nieuniknionego - generalnie nie jest źle - zmieniłbym jednak tytuł wiersza, pozdrawiam cieplutko, |
dnia 25.11.2016 13:00
Wiersz można czytać dosłownie, albo jako alegorię. W każdym przypadku interesujący, bo plastyczny i ekspresyjny
Pozdrawiam |
dnia 25.11.2016 13:15
Wydaje mi się, że ciekawość i chęć przygody zawsze zwyciężają, niezależnie od tego, że "Wybuchnie". Gdyby nie chęć poznania, to pewnie nadal stalibyśmy w miejscu. Pozdrawiam ciepło. |
dnia 25.11.2016 14:17
Kiedyś ostrzegły gęsi, nie zdobył Hannibal...może pochłonąć żywioł - najbardziej nieprzewidywalne zagrożenie...i na nic zda się "obgryzanie paznokci" :(
Bardzo serdecznie :) |
dnia 25.11.2016 17:55
Robert Furs - dziękuję za generalnie..., Zgoda, co do tytułu, było kilka wersji, padło na niezbyt trafną. Dziękuję za pomoc i ciepło pozdrawiam. |
dnia 25.11.2016 17:58
sibon - dziękuję, wierzę w czytelników, że będą odbierać wiersz jak Ty. :-) Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 25.11.2016 18:04
lunatyk - byle ta ciekawość nie pchała w kłopoty. Babcia mawiała, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła. A o roli poznania w rozwoju masz rację. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 25.11.2016 18:07
mgnienie - miło, że wstąpiłaś z refleksją, dziękuję i pozdrawiam. |
dnia 25.11.2016 19:52
ale konstrukacja! Świetna |
dnia 25.11.2016 20:21
adaszewski - :-) miałam cichą nadzieję, że wyszło nieźle. Mam dobry dzień. :-) Dziękuję! Życzę miłego wieczoru. |
dnia 26.11.2016 07:58
każdy ma swój krater. chwila nieuwagi, innym razem desperacja i nas pochłonie.
pozdrawiam |
dnia 26.11.2016 10:18
Stojąc nad kraterem, z którego może w każdej chwili wypłynąć magma, niejako dotykamy ostateczności - może jeszcze zdążymy przed nią uciec, ale też możemy nie zdążyć...
Bardzo ciekawy wiersz, wieloznaczny, dobrze ujęte emocje Nie pomoże obgryzanie paznokci.. |
dnia 26.11.2016 11:42
Oto przed groźnym pięknem krateru i jeziora staje Koma. Opis miejsca ciekawie przeplata się z poezją. Każda zwrotka kieruje myśli w dwie strony. I to mi się podoba. Dobrze, że chociaż paznokcie są lekkie i nie spowodują ani wstrząsu, ani wybuchu. Nie pomogą, ale i nie zaszkodzą. Pozdrawiam. |
dnia 26.11.2016 15:09
Ładnie z tytułem włącznie, jest bardzo wymowny, tak jak i puenta. |
dnia 26.11.2016 17:45
Juliusz Karowadzi - często więcej niż jeden; wiemy, co nas tam może spotkać, a mimo to zbliżamy się... Dziękuję za chwilę dla wiersza. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 26.11.2016 17:50
Warkoczyk - możemy nie zdążyć... bo jesteśmy zafascynowani. Jakże miło mi czytać Twój komentarz. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie. |
dnia 26.11.2016 17:56
Irena Michalska - Mam wrażenie jakbyśmy tam, nad jeziorem Albano, stały razem i rozmawiały o tym, co widzimy i co czujemy. Każda ze swoją butelką gazowanej wody w ręce. Dziękuję za tę rozmowę i pozdrawiam serdecznie. |
dnia 26.11.2016 17:59
wiersz wieloznaczny,zmusza do przemyśleń,podoba mi się cały,ale puenta szczególnie,pozdrawiam |
dnia 26.11.2016 18:06
frogiszcze - dziękuję za pochwałę wiersza i tytułu. Jeszcze mocuję się z tym tytułem. Zdawał mi się najtrafniejszy z kilku pomysłów, ale wybrałam go bez stuprocentowego przekonania. Robert radzi zmienić. Przytaknęłam, jednak każda myśl mnie nie zadowala. A wiem, jak tytuł jest ważny. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 26.11.2016 18:14
ela_zwolinska - bardzo mi miło, że wstąpiłaś do mnie poczytać. Pozytywne przyjęcie wiersza cieszy mnie i mobilizuje. Dziękuję, :-) pozdrawiam serdecznie. |
dnia 27.11.2016 08:10
Ciągle musimy się ostrzegać, bo wulkany czyhają. Szkoda, że takie jest życie.Dobrze, że są tak wrażliwi poeci, jak Ty , którzy są ozdobą szarych dni. |
dnia 27.11.2016 10:14
Zenon Płaczek - takie jest życie. Wybuch coś kończy i coś zaczyna. Boimy się jednego i drugiego. Dziękuję za bardzo miłe słowa. Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 27.11.2016 10:50
Fajny.
O tytule była już mowa, więc króciutkie:):):)
Pozdrowionka.Ola. |
dnia 27.11.2016 13:04
Ola Cichy - dziękuję za sympatyczne słówko i uśmiechy. Tytuł jak drzazga :-( Pozdrawiam serdecznie :-) |
dnia 30.11.2016 12:07
jak przeczytałem 3 i 4 strofę to pomyślałem: łał, po to ten wiersz istnieje, żeby miał taką końcówę :D |
dnia 30.11.2016 19:44
veles - super komentarz, :-) A wiesz, że od nich zaczął mi się pisać ten wiersz? Pozdrawiam |