na skrzyżowaniu przelotnych uśmiechów
kiedy czas o drogę świadomie nie pyta
wiruje milczenie jakby pierwsze z brzegu
a jednak nadzieję niosące na skrzydłach
oczy mimowolnie poszukują siebie
zadymiona przestrzeń kwitnie przylaszczkami
kelner w euforii też pomiędzy przebiegł
dwa serca na sprzedaż to przecież dynamit
nawet linie życia świerzbią marzeniami
na drodze ku sobie chwilą jakże zgubną
przypadkiem i szczęście pojawi się zanim
los zadrwi z miłości kpiną zbyt okrutną
Dodane przez sam53
dnia 11.11.2016 08:20 ˇ
9 Komentarzy ·
730 Czytań ·
|