Ma Beata różne broszki;
- W ostrosłupy, walce, stożki.
W kształcie grzyba i w rombościan.
Wszystkie aż rażą w ciemnościach.
Nie do zdarcia są, jak diament.
Używane jako laser,
wytną w pień każdą szkaradę,
bo to myśli - wersje dalsze.
Gdy w modliszki wyceluje,
by insekty testom poddać,
- wyfruwają na ulice,
jakby na front szły dziewice.
Wpiąć wystarczy je w kardigan,
a wychodzi sodomita;
- Ulicami płynie lawa,
z resztek, co laser poskrawał.
A kiedy tę, w kształcie grzyba,
dyskretnie upnie się w klapę,
- to na dno idą rekiny,
wszak laser myli im trakcje.
Doczepiony układ walca,
do kultowej marynarki,
- robi na wylot dziury w niebie
i święci wpadają w pułapki.
Górę dobrego - rombościan
przynosi, wpięty w welwet;
- Błysk - trepy sterylizuje,
cuchnące Putinem i Merkel.
Skutecznie wycina, kołkiem
siedzące na stołku figury,
zrobione razem ze stołkiem,
których nie dało się ruszyć.
Sprawnie rozwiązuje sznury,
krępujące siłę wiary,
po to, by na własnej ziemi
żyć i w grobie spocząć własnym.
Dodane przez viviana
dnia 06.11.2016 12:39 ˇ
7 Komentarzy ·
678 Czytań ·
|