dnia 27.10.2016 11:05
Świetny tytuł zbudowany z anagramów, treść intrygująca, bo można ją interpretować na wiele sposobów. Dno oceanu to na pewno nieprzyjazne miejsce. Potrzeba powietrza kojarzy mi się z Jasnorzewską i tego będę się trzymać. Meteoryt z galaktyką w środku to totalne zagrożenie. Pozdrawiam. |
dnia 27.10.2016 11:56
Klimat zagrożenia - jak w spektaklu dyplomowym PWST w Krakowie pt: AMOK. Pani Koma zbliża się!
Pozdrawiam |
dnia 27.10.2016 13:48
cóż, dzisiaj nie tylko świat, ale i wszechświat stał się mały :) pozdrawiam, |
dnia 27.10.2016 15:06
Ci, którzy w czyichś oczach widzą galaktyki, nie widzą co dzieje się obok. |
dnia 27.10.2016 17:19
Żal mi twarzy, która znajduje się na dnie obcego oceanu i potrzebuje powietrza...Straciła oczy, więc prawdopodobnie straciła i duszę...Ale mimo tego jeszcze pragnie i szuka...Może kiedyś odnajdzie to, co ważne? Może ten meteoryt nie jest taki zły? - "podobno". Ciekawy tytuł. Pozdrawiam ciepło :-) |
dnia 27.10.2016 19:57
Jestem koma. Nie jestem straszna, ale strasznie lubię czytać wiersze. Takie. Pozdrawiam |
dnia 27.10.2016 20:07
ja też lubię takie wiersze, nieoczywiste i niedopowiedziane. Pozdrawiam |
dnia 27.10.2016 20:08
Co wers to przeniesienie, przecinek w innym miejscu, zniekształcenie spowodowane amokiem. I rymnęło się meteorytem - galaktykę.
Hermetycznie jak w piłeczce pingpongowej. Adieu |
dnia 27.10.2016 21:06
silvo :) Miło mi, że szczególnie wyróżniłaś tytuł. Do publikacji tego tekstu dojrzałem dopiero w momencie gdy wpadłem na pomysł takiego właśnie zatytułowania go. Cieszę się, że treść okazała się dla Ciebie interesująca.
Januszu. Nie widziałem tego spektaklu. Przypuszczam, że był ciekawy i sporo tracę nie znając go. Wydaje mi się, że poruszajac się w klimatach zagrożenia przeważnie radzę sobie, jak ryba w wodzie. Ale może to tylko, takie tam, moje złudzenie ;)
Robercie. Człowiek współczesny stara się ogarnąć rozumem oraz wyobraźnią nawet niesamowicie przecież przeogromny Wszechświat. Ta próba oswojenia go (i siebie z nim) sprawia, że jawi nam się czasem jako na tyle mały, że - pewnie w dalszej przyszłości - jednak do opanowania.
Kazimiero :) Cóż, ludzka podzielność uwagi rzeczywiście bywa mocno ograniczona. Niektórzy z nas potrafią tę ułomność rekompensować sobie - ponoć ważniejszą od wiedzy - wyobraźnią. Ta sprawia iż momentami wydaje im się - niekoniecznie słusznie - iż górują nad tymi, którzy widzą najczęściej tylko to, co dzieje się tuż obok ;)
lunatyku :) Bardzo poruszająca jest Twoja interpretacja. Ma w sobie ładunek emocji i energii odpowiadający temu, który starałem się zawrzeć w tym utworze.
komo17 :) Strasznie się cieszę, że takie właśnie wiersze bardzo lubisz czytać. Niesamowicie lubię takie właśnie pisać. Oby wena nawiedzała mnie częściej ;) Wtedy może uda mi się Ciebie jeszcze nieraz, całkiem tak jak dziś, szczególnie zainteresować? ;)
Romanie. Bardzo rad jestem, że polubiłeś ten wiersz. Twoja opinia zobowiązuje mnie do podejmowania starań o napisanie następnych w podobnie zadowalający Cię sposób.
Ooo. Moje teksty są pełne takich własnie odkształceń. Często te moje utwory istotnie bywają dosyć hermetyczne. Takie wszakże muszą być aby zachować walor nieoczywistości.
Bardzo Wam Drodzy Moi Czytelnicy dziękuję za czytanie, zainteresowanie okazane temu wierszowi oraz podzielenie się po jego lekturze własnymi refleksjami. Są dla mnie bardzo cenne.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Jerzy |
dnia 27.10.2016 22:03
Co do tytułu to nawet palindromy. Myślę, że kiedyś wszyscy będziemy poszukiwali powietrza w najbardziej niespodziewanych miejscach. Ale to takie moje zamyślenie a' propos.
Nie do końca rozgryzłem przekaz, ale mam nadzieję, że świat poczeka jeszcze kilka godzin i dam radę:)
Niezły w każdym aspekcie rebus zapodałeś.
Pozdrawiam. |
dnia 28.10.2016 00:20
Romku. Masz rację z nieuchronnością nadejścia takiego traumatycznego momentu. Każdego z nas może znienacka dopaść wszędzie i o zupełnie niespodziewanej porze. Oby wszystkich mieszkańców na Ziemi nie dopadł jednocześnie. A wiele znaków wskazuje, że tego wcale nie można wykluczyć. Miło mi Ciebie gościć. Cieszę się, że wiersz Cię zatrzymał i że próby rozwikłania mojego rebusidła podjąłeś i je kontynuujesz. Dzięki!
Serdeczności załączam. |
dnia 28.10.2016 10:25
Wiersz skojarzył mi się ze zdjęciem tzw. twarzy na Marsie. Przypominając sobie tę fotografię trafiłam na wikipedię, a tam takie informacje:
Marsjańska Twarz r11; nieoficjalna nazwa tworu geologicznego na obszarze marsjańskiego regionu Cydonia Planitia...
Region Cydonia Planitia znajduje się między łagodną równiną Acidalia Planitia a wyżyną Arabia Terra. Uważa się, że miliardy lat temu Acidalia Planitia była ogromną przestrzenią wodną...
https://pl.wikipedia.org/wiki/Marsja%C5%84ska_Twarz#/media/File:Martian_face_viking.jpg
Wiersz jest bardzo ciekawy, podoba mi się. |
dnia 28.10.2016 13:18
Interesująco u Ciebie. Pozdrawiam. Irga |
dnia 29.10.2016 07:05
Małgorzato :) Kojarzysz jak najbardziej właściwie. Bo to właśnie fotografia tej pozaziemskiej twarzy zainspirowała mnie do napisania powyższego wiersza. Cieszę się, że on w Twoim guście.
IRGO :) Miło mi, że tekst przeczytałaś z zainteresowaniem.
Bardzo dziękuję Wam za czytanie i podzielenie się swoimi wrażeniami.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 29.10.2016 17:35
Jak Roman Rzucidło ! |
dnia 29.10.2016 22:52
Dzięki Ryśku za dołączenie do pozytywnej opinii Romka.
Pozdrawiam serdecznie. |