lubię, jak w swojej wizji przenosisz mnie
do domu, w którym straszy, ściany piszczą czernią, gdzieniegdzie pochlapane czerwienią.
eksponaty miłości powiewają bezradnie
a płowa gołębica podgląda przez kraty. obojętna.
lubię, tajemniczą melodię z gramofonu,
przez chwilę zapominam, jak bardzo odwrócona
jest granica między melancholią a radością.
spłońmy razem mroczna Madonno
- szepczesz łagodnie.
w najlepszym wypadku zostaniesz
niedokończonym dziełem sztuki
lub pochłoniesz swój cień.
rozbij szybko szklaną kulę.
ech... cudownie.
Dodane przez Zingara
dnia 24.10.2016 19:28 ˇ
2 Komentarzy ·
619 Czytań ·
|