Znikają stare kuźnie drewniane
Gdzie dachy kłaniały się nisko
Z dachówkami czerwonymi
Na łatach wygiętych
Drogi piaszczyste
Okraszone wierzbą pochyłą
Kamienie i głazy co pozostały
Milczące od zawsze i na wieczność
Ucichł stukot męczący metalu kutego
Młotami na kowadle nieczułym i zimnym
A zgrzyt piachu mielonego w kołach drewnianych
Wozów konnych pozostał we wspomnieniach
Jak blask ognia z paleniska wygasłego
Co żyło chwilą by rozgrzać a nie roztopić
Jak serca kochanków spragnionych czułości
Co wracają do chwil dawnych niespełnionych
Dodane przez RaDar
dnia 19.10.2016 13:03 ˇ
4 Komentarzy ·
618 Czytań ·
|