dnia 17.09.2016 06:26
gratuluje wiersza, zazdroszczę polotu |
dnia 17.09.2016 08:40
Autor mówi nam "a ja to wszystko serdecznie pierdolę" w czym odnajduję swoistą, spokojną dezynwolturę wobec rzeczywistości i samego siebie.Nie ukrywam ,że jest mi to bliskie. |
dnia 17.09.2016 09:02
Ba... W kontekście wcześniejszego komentarza,ale motto? Narzuca pewną interpretację,więc... od dzisiaj...."ludzie zaczynają wierzyć" w "credo" peela?
Przewrotnie i dla mnie wcale nie tak "serdecznie..." z jw.
"Dłużyzna" mnie mnie nieco powaliła....ale wszak deklaracje dla "tłumu" stosowną "objętość" muszą mieć... więc nieco" karykaturalnie" ... po "namyśle"- moim oczywiście- ok.:)
Przedostatnia nieco"zaniża pułap"- oczywiście subiektywnie. Trochę odstaje.
Nieco dyskusyjna pisownia "nie ważne"... ale :)
Poczytało się na +.
O. |
dnia 17.09.2016 11:08
Przyznam, że nie lubię zbyt długich "wypowiedzi" - coś zawsze "umyka "czy niedoczytane, czy niezrozumiane, ale Twój wiersz mnie "wciągnął", niejako zmusił do czytania i zastanowienia...
Jest w nim i protest, i manifest...o prawdę, autentyczność w życiu -" po prostu"..o bycie sobą bez zakłamania..
Na pewno jeszcze wrócę do tych przemyśleń...Dziękuję. |
dnia 17.09.2016 12:50
Mocne postanowienie peela, by zakotwiczyć się w standardach, pobożnych życzeniach i schematach, na szczęście zakwestionowane puentą na rzecz spontaniczności. Ten fragment mnie zmylił: kobietom mężów zdrady
powrotom kwiatom na chwasty
, Nieważne raczej razem, chyba że to anakolut sugerujący zerwanie z zasadami. Pozdrawiam. |
dnia 17.09.2016 13:28
Autor zamiast zająć się pisaniem wierszy sporządza listy z wyliczeniem rzeczy, które powinien lub nie. Dla mnie to za mało by taki tekst nazwać poezją. Choć przyznaję, jest tu parę interesujaco brzmiących fraz, ale giną one w tak długiej wypowiedzi. Proponowałbym trochę więcej powściągliwości w wyrażaniu lirycznych myśli, a wówczas to, co pozytywne będzie lepiej widoczne.Pozdrawiam |
dnia 17.09.2016 17:24
Zgadzam się z Romanem. Czasem inaczej się czyta własny tekst po jakimś czasie, z dystansu. Wydaje mi się, że ten jest wersją nieobrobioną- dużo w w nim emocji i słów, które chyba się zbyt powtarzają. Pozdrawiam. |
dnia 17.09.2016 18:52
Dużo słów, bo zapewne chciałeś powiedzieć o wszystkim, co podobno istotne.
Jest niezwykle emocjonalny i to mi sie bardzo podoba.
Jak pisze Warkoczyk: niczym manifest:)
Końcówka bardzo dobra, w imię czego tak się maltretować;) po prostu żyć, być sobą i już. Choć często chce się być tym najlepszym, dążyć do doskonałości.
Wyjatkowość człowieka, to min. jego odwaga, by nie iść ślepo z tłumem. Odwaga, by być zawsze sobą. To wcale nie jest proste.
To jest też znaczące:
szukanie odpowiedniej wersyfikacji
i spokojnej górki pod brzózką
nie ma sensu
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 17.09.2016 19:03
:) Po prostu spoko :)
pozdrawiam, po porstu ;) |
dnia 17.09.2016 19:11
helutta
- co do słów, powtarzam:
Po prostu - w tytule
po prostu - na końcu, ale to jest znów początek, czyli tytuł
nie zostawiać brudu w łazience i
Pozostawiam
słowa poetom, ale z daleką konotacją, oraz
Genesis początek i
początek końcowi kija.
Tyle naliczyłem: trzy; czy to dużo, być może. Peel odżegnuje się od wielu rzeczy, ale nie od powtórzeń i takowe mu się przydarzają - można rzec - ustawicznie. Emocje są lub ich nie ma, ich nadmiar prowadzi do choroby - o tym w istocie jest ten tekst. Co do dystansu, zgadzam się całkowicie. Adieu |
dnia 17.09.2016 19:12
Ja również zgadzam się z Romanem Rzucidło. za dużo wyliczankowizmu. Dla siebie czytam tak:
od dzisiaj funkcjonuję bez dwuznaczności
akceptuję przewidywalną formułę
i ogólnie przyjęte wartości
potępiam wywrotową działalność
będę czytał tylko uznanych klasyków
uczył się empatii i skromności
uwierzę w społeczeństwo i demokrację
wyspany i uśmiechnięty
od rana będę mówił dzień dobry i dobranoc
nawet jeśli nikogo nie spotkam
kładę się spać nieważne sam czy z kimś
i w imię czego
po prostu |
dnia 17.09.2016 19:14
Oczywiście moc pozdrowień dla Autora :) |
dnia 17.09.2016 19:40
Romanie Rzucidło, utożsamianie autora z peelem jest pierwszą zdradliwą rzeczą, która - wytrawnemu poecie i krytykowi - nie powinna się trafiać. Ale masz prawo. Powściągliwość w wyrażaniu lirycznych myśli może mieć zastosowanie do francuskich symbolistów. Bliższy jestem ekspresjonizmowi. Ja fuzji połączeń wielu sensów z nadmiarem i wymyślną sztucznością nie szukam. I to co pozytywne - niekoniecznie - musi być lepiej widoczne. To nas różni i może być przyczynkiem do interesującej dyskusji. Dziękuję z szacunkiem za wejrzenie. Adieu |
dnia 17.09.2016 19:53
silvo, czytaj na przykład tak:
stolarzom heble
cyrkle Kopernikowi
długie włosy kobietom
mężów zdrady powrotom
kwiatom na chwasty pestycydy
w lodówce piwo
wysprzątane setne mieszkanie
secesyjne meble
Ikei jak być prostym tanim
pięknym dzieciom
wieczny wiatr
Genesis początek
jeden początek końcowi kija
gałęzie drzewom
i tak dalej
Nie ważne - nieważne, raczej. Miło, że odczytałaś puentę. Adieu |
dnia 17.09.2016 20:03
Warkoczyku -
nie liczę godzin i lat nawet jeśli są długie, nudne i bezpłciowe - podobnie z poezją. Dzięki, że odnalazłeś coś w tej pisaninie. Adieu |
dnia 17.09.2016 20:07
Ola Cichy - motto jest cytatem z Josepha Goebbelsa, niestety. Dzięki za +. Adieu |
dnia 17.09.2016 20:10
Januszu Gierucki, :) Adieu |
dnia 17.09.2016 20:27
adaszewski - a niektórzy, Panie, gadajom że to pleciuga jeno.
Napisz mi jak będzie źle - co i jak - w rzeczy samej. Adieu |
dnia 17.09.2016 21:18
Pochlebiam sobie, że jestem na tyle rozumnym odbiorcą poezji, by nie czynić tak fundamentalnego błędu jak utożsamienie peela z autorem. Jeśli więc w poprzednim komentarzu powiedziałem "autor", miałem na myśli to że użytkownik Ooo jako autor właśnie zastosował znany chwyt w postaci wyliczanki, który umiejętnie użyty może dać piękny efekt( jest na to w poezji wiele przykładów), ale Tobie, drogi Ooo nie wyszło to najlepiej, przynajmniej w tym wierszu.Błyskotliwe momenty w tym utworze pochłaniają dłużyzny, które czynią go jako całość nieudanym. Co do mnie, poetą być może jestem(kilka osób tak powiedziało), ale krytykiem na pewno
nie i za takiego się nie uważam, choć pewne wyczucie czytelnicze posiadam i ci, na tym portalu, którym wróżyłem laury, takowe zdobywali. Moje komentarze są jedynie wyrazem moich subiektywnych odczuć, do których ma prawo każdy użytkownik i czytelnik. Możesz się z nimi nie zgadzać. Zastanawiam się skąd wytrzasnąłeś fragment mojej wypowiedzi, który zacytowałeś. Ukazała się ona gdzieś około roku 2000 w pewnym niskonakładowym pisemku i przedstawia ona mój program poetycki z lat 90( a więc są to trochę odległe czasy). Powiem tylko, że jest to program, od którego wyraźnie odszedłem w twórczości z ostatnich 10 lat. Ale tutaj rozmawiamy o aktualnym stanie naszych warsztatów, toteż sięganie do takiej starzyzny wydaje mi się bezcelowe. Pozdrawiam i życzę właśnie tego, by to co pozytywne stawało się widoczne |
dnia 17.09.2016 22:26
Twoją wypowiedź zacytowałem z Tygodnika Prudnickiego (nr 41 z 14 października 2009 roku); zatem nie tak odległe czasy, ale oczywiście możesz nazywać to starzyzną i jako bezcelowe. Rozmawiając o aktualnym stanie naszych warsztatów zapytam: czym dla ciebie jest, na ten przykład, Żegnaj czarny poniedziałku? Tak konkretnie, bez owijania w bawełnę, co to dla ciebie znaczy?
Byłbym wdzięczny, gdybyś - z namacaniem wersów - określił merytorycznie jakiego to nelsona dopuściłem się w powyższym tekście niepoetyckim i nieudanym.
Skoro jesteś rozumnym odbiorcą poezji nie czyń z wróżenia - kto i zacz na piedestał trafi - swojego portfolio. Szukanie wawrzynów jest mi nader obojętne. Adieu |
dnia 17.09.2016 22:33
Milianno, to jest bardzo znaczące:
duże litery jako bałwochwalstwo wykreślam
małe urosną
potem umrą zapewne jak wszyscy
szukanie odpowiedniej wersyfikacji
i spokojnej górki pod brzózką
nie ma sensu
Ze zwyczajowym uniżeniem, adieu. |
dnia 17.09.2016 22:37
kkb, jak spoko to git. Niektórzy pytają mnie mnie czy mam w porządku, zawsze odpowiadam: przyuczam się. Adieu |
dnia 17.09.2016 22:41
Januszu, twoja propozycja jest całkowicie do przyjęcia. Mi trafiło się coś dłuższego, ale cóż - takie życie. Szczerze odpozdrawiam adieu. |
dnia 17.09.2016 23:06
Teraz mi przypomniałeś, że tę moją wypowiedź cytował TP w roku 2009 przed moim spotkaniem autorskim w Prudniku. Ale zapewniam Cię, że ten tekst jest trochę starszy, tak więc w tym jednym proszę mi uwierz, to jest starzyzna. Czy chodzi Ci o powieść Kurta Vonneguta "Śniadanie mistrzów czyli żegnaj czarny poniedziałku". Wybacz mi braki w oczytaniu, ale tej powieści dotąd nie czytałem, choć przeczytałem kilka innych utworów tego autora. Domagasz się bym namacalnie określił tego, jak to nazwałeś "nelsona". Powiem krótko cytując użytkownika o nicku Janusz(nie mylić z użytkownikiem Januszem Gieruckim, to, zdaje się, dwie różne osoby) za dużo wyliczankowizmu, to jest ten nelson, to jest to, co psuje niektore dobre pomysły. To, że w tym tekście jest pewien potencjał uwidocznił właśnie Janusz dokonując pozytywnej selekcji w swojej wersji, ktora przecież składa się przecież ze słów twojego autorstwa. Wyszedł z tego zupełnie przyzwoity wiersz, przecież ty go napisałeś, choć ktoś inny nadal mu kształt. Idź tą drogą, którą wskazuje Janusz. Ale to tylko moja rada. Decyzja czy jej posłuchasz należy do ciebie. Pozdrawiam i idę spać, bo oczka mi się już lepią. |
dnia 17.09.2016 23:26
Zauważenie lakonicznego żył starał się na nagrobku, polecam każdemu, komu przeszkadza dłużyzna.
Mimo sympatii
i antypatii
każdy idzie
do swej matni |
dnia 18.09.2016 07:15
Ależ oczywiście Ooo, wiem."Znałam" autora tego motta.
Stąd też to moje odczytanie tekstu w powiązaniu z nim.
Nie daje się motta bez przyczyny.
A nie odnalazłam tu polemiki.
Pozdrówka. O.
P.S. każdy czyta według swojej wiedzy i odczuć. |
dnia 18.09.2016 08:35
PS. No może ostatnia cząstka. |
dnia 18.09.2016 09:20
a ja nie polemizuję z owym szkaradnym mottem, cholerka. Na opak. Co więcej, zauważam nawet prawdę zawartą w słowach szefa propagandy. I to jest nie do przyjęcia przez niektórych czytelników, ale każdy ma prawo, nawet jeśli sam - pod płaszczykiem sprzyjania dobru i piękna - ulega podobnej propagandzie. Selekcja, wskazywanie właściwej drogi - tym hasłom należy się przyjrzeć nie tylko w poezji. |
dnia 18.09.2016 09:51
Tak też to właśnie odebrałam.
A ostatnia cząstka... Jest dla mnie protestem.
Więc polemiką.
Pozdróweczka.O.:) |
dnia 18.09.2016 11:51
Pisownia wyrazu "nieważne" została poprawiona.
Pozdrawiam. |
dnia 18.09.2016 13:38
ciekawie i z pomysłem, nie przeszkadza mi wyliczanie, pozdrawiam |
dnia 18.09.2016 17:59
uważam że to bardzo dobry tekst pod każdym względem wyliczanka jest tutaj mocno uzasadniona iw niczym nie przeszkadza mocno wyrażony i podkreślony wiersz dla mnie to kawał dobrej poezji pozdrawiam |
dnia 18.09.2016 19:47
sibon, dziękuję za wejrzenie. Adieu |
dnia 18.09.2016 19:55
potrzaskane zwierciadło - Po prostu jest - w pewnym sensie -kontynuacją Kloster Maria Hilf. Dziękuję, adieu. |
dnia 20.09.2016 03:38
... wybacz, dopiero teraz tak do końca zrozumiałam ten wiersz
tak. wyliczanka jest całkowicie uzasadniona. |