dnia 16.09.2016 14:32
Bardzo współczesny temat, nawet w małych miasteczkach kultywowany jest ten zwyczaj, dlatego dałabym tytuł "Most", bo nie tylko na Karolaku. W Paryżu co jakiś czas odpiłowuje się nadmiar kłódek, bo grozi zawaleniem... Pozdrawiam. |
dnia 16.09.2016 14:59
Miłości nie da się zamknąć na kłódkę. Choć tak wielu dokonać tego, na rozmaitych mostach świata, próbuje. Bo chemia emanująca - ze wspomnień choćby - nadal wszechobecna. Wszystko tam wciąż wrze, paruje, sublimuje. Kotłuje się. Każda kłódka w takich warunkach ulegnie (np. korozji) i spowoduje w końcu ulotnienie się bez śladu z najdokładniejszego, najumyślniejszego nawet zamknięcia. Uwolniona w ten sposób, łapiąca przy tym drugi oddech, namiętność - nie będzie miała czasu na celebrowanie zamykania poprzedniego rozdziału. Zaraz za to otworzy nowy rozdział. Np. skacząc natychmiastowo z tego mostu, by uratować samą siebie i dalej odważnie w życie wartkim nurtem (z kimś innym niż dotąd) popłynąć.
Pozdrawiam :) |
dnia 16.09.2016 17:20
Ciekawy wiersz. Dla mnie zamknięcie kłódki to symboliczne zamknięcie przeszłości i otwarcie się na 'tu i teraz". Jak w pięknej piosence Ireny Santor:
Każda miłość jest pierwsza,
najgorętsza, najszczersza,
wszystkie dawne usuwa w cień.
Każda miłość jest siłą,
która burzy, co było,
zanim nastał dzisiejszy dzień. |
dnia 16.09.2016 17:56
silvo - dziękuję za komentarz. Też zastanawiałam się nad tytułem, który zaproponowałaś, tylko pierwszy raz kłódki widziałam w Pradze, więc taki sentyment...Pozdrawiam serdecznie.
nitjer :-) zgodzę się z Tobą - takie "symbole" miłości może i dla kogoś są ważne, ale czy pomogą w jej rozwijaniu? Z pewnością nie...A może czasami warto skoczyć? Pozdrawiam ciepło :-) |
dnia 16.09.2016 17:59
Januszu - :-), czyli zamknięty rozdział? Ładne były te dawne piosenki - i tekst, i muzyka :-)...Pozdrawiam ciepło. |
dnia 17.09.2016 06:34
Odruch pierwszego porywu. W drugim się otwierają, w trzecim - rozstają. Pozdrawiam. |
dnia 17.09.2016 08:32
Kłódki są jak zaklęcia, sprawdzają się kiedy działają. |
dnia 17.09.2016 08:49
stawil - dziękuję za odwiedziny...A może czasami przetrwają? Pozdrawiam.
Januszu Gierucki :-) wszystko w rękach człowieka, ale jeśli zaklęcia pomogą, dlaczego nie skorzystać...Pozdrawiam ciepło. |
dnia 17.09.2016 09:50
Refleksja "nad kłódkami':):) czyli pierwsze i końcowa z "zamknięta miłość" czy "zamknięty rozdział".
Pzdr.O. |
dnia 17.09.2016 11:11
Olu Cichy - dziękuję, że zajrzałaś do mnie:-) i znalazłaś fragmenty, które Ci się podobają. Pozdrawiam. |
dnia 17.09.2016 13:31
napisane przyzwoicie ale bez błysku. |
dnia 17.09.2016 13:51
Romanie Rzucidło - dziękuję za komentarz i słowo "przyzwoicie", a błysk niech zostanie w oku zakochanych :-). Pozdrawiam. |
dnia 18.09.2016 07:49
Tym razem ten tekst mnie nie zatrzymał ani na moment.
Miłego dnia:) |
dnia 18.09.2016 14:04
Miłość jest, albo nie. Nie działają na nią ani zaklęcia, ani kłódki. Zniewalana, przymuszana szybko odchodzi. Miłość musi być wolna, spontaniczna, czasem szalona.
A wiersz przeczytałam z przyjemnością. Trzecia i czwarta zwrotka stawia tylko pytania, a czytelnik może pomyśleć nad odpowiedzią. Tylko czy prawidłowa odpowiedź istnieje?
Serdeczności |
dnia 18.09.2016 15:11
Milianno - dziękuję za komentarz. Może następnym razem? Pozdrawiam. |
dnia 18.09.2016 15:12
sibon - :-) Dziękuję za miłe słowa...Też się nad tym zastanawiam:-) Pozdrawiam serdecznie. |