Są takie dni
Takie chwile wciągu dnia
Jak ta
Kiedy mam wszystko w dupie
Pieniądze
Prace
Rodzinę
Rodzinę która jest dla mnie całym życiem
Bo życie tymczasowo też mam w dupie
Chwila poczekaj
Zanim wypłynie z ciebie potok opinii
Zanim potępienie
Stanie się ostrzem którym zadasz cios
Posłuchaj
Tak życie mam w dupie
Bo nic nie znaczy
Bo złożoność wszechświata jest przytłaczająca
Bo wszystko jest ogromne
A ja mały
Bo nie znam odpowiedzi na najprostsze pytania
Dla przykładu najprostsze
Dziecinne pytanie
Dlaczego wschodzi słońce
Wiem wiem
Teraz myślisz że jestem debilem
Bo ty przecież znasz odpowiedź
Ale niekończący ciąg pytań 'Dlaczego'
Doprowadzi i ciebie do obłędu
No bo niby dlaczego
Jest wszystko
A jeśli nasz cały wszechświat ze wszystkimi odpowiedziami
Jest tylko częścią atomu liścia
Niesionego bezwiednie przez wiatr
O niczym nie decyduję
Na nic nie mam wpływu
Nie wiem kiedy się urodzę
I kiedy umrę
I co się wydarzy pomiędzy tymi datami
Nie wiem nawet czym jest czas
I szczerze mówiąc
w chwilach takich jak ta
Mam to w dupie
Dobrze że jest jakiś Bóg
Mojra, Przeznaczenie, Przypadek
Czy jakkolwiek to nazwiesz
Coś co doprowadzi mnie dziś do domu
Dobrze że jest Coś co to wszystko ogarnia
Możesz i nawet powiedzieć
Że to coś to Chaos
Ale wierzę że wie
Jaki jest sens
W tym że dziś na parapecie
Kiełkuje zboże
Ja nie wiem
Więc gdy podejdziesz
I powiesz
Wstawaj stary
Nie leż na ulicy
Odpowiem
Do wyciągniętej ręki
Bijące szczerym ciepłem
Spierdalaj przyjacielu
Czasem przychodzą takie chwile
Gdy ostatecznie przytłacza mnie
To że nic nie znaczę
Nic nie mogę
Jestem paprochem
Wszystko jest ogromne
Wiem wiem
Oburzyłeś się
Pozbieram się
I obiecuję jutro nie będę myśleć
Wstanę
pójdę do pracy
Ucałuję żonę
I będę żył
I nie zapytam po co
Wiem wiem
Ty wiesz lepiej
Dobrze że jest
Jakiś Bóg, Chaos, Przeznaczenie, Przypadek
Który szcza na to co wiesz
Tylko miłość która nie ma sensu
Ma sens
Ale to na pewno
Wiesz
|