Długo o tobie nie zapomną koryta rzek, zamknięte w żelaznym sejfie pieniądze
przetrwają eony. Nadaliśmy imiona wypchniętym albo wyciągniętym na surowe
światło. Teraz z tachionami jeszcze raz podróżujemy w kierunku początku
do samego końca. Liczyliśmy na przed, liczyliśmy na potem, a opłacało się
tylko teraz.
Jestem moją matką. Nie potrafię się zmienić. Jestem moim ojcem. Nauczycielką
polskiego. Odbiciem w lustrze. Tu dowiedziałem się, że istnieję, że mam
za długie rzęsy i oczy martwe tuż po narodzinach. Przecięty na jedną trzecią - -
gdzie nie spojrzeć ciemność, które wypełnia spalające się światło. Możesz je zobaczyć
tylko teraz.
Dodane przez Lubosz Nagy
dnia 21.08.2016 10:10 ˇ
5 Komentarzy ·
854 Czytań ·
|