poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMSobota, 23.11.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Proza poetycka
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
...PP
slam?
Poematy
"Na początku było sł...
Cytaty o literaturze
Ostatnio dodane Wiersze
Po prostu miłość
Delikatny śnieg
Co
Ona jest w górach
O kindersztubie*
Przedustawność
Ostatni seans przed ...
W godzinach dla seni...
Chciejstwo
ujrzane okiem nieuzb...
Wiersz - tytuł: na śmierć sąsiadki
na końcu nie mogła się już ruszyć
napuchnięta jak sierpniowy sad.

pierwsza przyszła babka
wskazała na zerwany owoc -
syknęła grzech.
druga przyszła matka, usiadła pod jabłonią:
niedaleko pada a ty bez parasola.
trzecia przyszła córka
i rozeszła się na dwie połówki
ciąży bliźniaczej.

na koniec przybyli wszyscy jej mężczyźni
ale nie potrafili otworzyć się jak rany.

umierała długo pod okiem
milczącego ojca
i plastikowej matki boskiej
z przydrożnej kapliczki,
gdy ogród pęczniał sierpniem
jak ropą.
Dodane przez Katarzyna Zwolska-Płusa dnia 18.08.2016 07:36 ˇ 29 Komentarzy · 937 Czytań · Drukuj
Komentarze
Ooo dnia 18.08.2016 08:03
Namnożyło się tych postacii.
Wiersz mocny.
Janusz dnia 18.08.2016 08:48
Poruszający i smutny obraz odchodzenia osoby, do której w chwili umierania przychodzą różne postaci z jej życia, ale nie po to, żeby podać jej przyjazną dłoń i poprowadzić do lepszego świata, ale po to, by czynić jej wymówki. Przykre jest w ten sposób umierać... Mam nadzieję, że to tylko literacka fikcja.

Pozdrawiam
małgorzata sochoń dnia 18.08.2016 11:10
1. Proponowałabym zrobić coś z tym "końcem" w pierwszym wersie. "Na końcu nie mogła się już ruszyć" brzmi nieco dwuznacznie, a na pewno nie o to tu chodzi. Nie o "ten" koniec:

Spotykają się dwie baby na wiejskiej drodze:
-A co u waszego Stasia, kumo?
-Aaa, pomarło się Stasiowi, pomarło...
-A jaki był jego koniec?
-Łoj, carny.... Carny, jak cykoria!

2. "umierała długo pod okiem/ (...)/ plastikowej matki boskiej/ z przydrożnej kapliczki" -

umierając leżała przy drodze?

3. Czy Matki Boskie w przydrożnych kapliczkach są plastikowe?
Ja widziałam tylko gipsowe i drewniane. W jakiej wiosce widziałaś plastikową, Katarzyno? Plastik w przydrożnej kapliczce? Gdzie?

4. Ostatni wers osłabia i zbrzydza całość. Samo "pęcznienie sierpniem", takim własnie i tym - wystarczyłoby.
Jest przecież w pierwszej strofie "napuchnięta jak sierpniowy sad".

Ogólnie - wiersz trzeba jeszcze, wg, mnie (a to znaczy - wg. jednej z osób czytających i wyrażających swoje zdanie) - wziąć na warsztat.

To jest ładne:

pierwsza przyszła babka
wskazała na zerwany owoc -
syknęła grzech.
druga przyszła matka, usiadła pod jabłonią:
niedaleko pada a ty bez parasola.
trzecia przyszła córka
i rozeszła się na dwie połówki

(ale bez "ciąży bliźniaczej").
silva dnia 18.08.2016 11:22
Czytam bez ostatniego wersu i bez ciąży bliźniaczej, wtedy dwie połówki mogą się kojarzyć z jabłkiem, nawiązując do nadrzędnego motywu sadu. Bardzo ciekawe wykorzystanie tegoż sadu, Lubię, gdy treść rozwija się wokół jednego motywu jak na spiralnej muszli. Całość wstrząsająca, jak przystało na wiersz o umieraniu. Pozdrawiam.
małgorzata sochoń dnia 18.08.2016 11:34
A więc już dwa głosy za odjęciem wersu ostatniego i "ciąży bliźniaczej".
Jeszcze tylko z tym dwukrotnie pojawiającym się "na koniec" coś zrób i materiałem, z którego zrobiona figurka w kapliczce.
Katarzyna Zwolska-Płusa dnia 18.08.2016 11:36
Dokładnie plastikowa :) Wsadzona po ukradzionej metalowej. Okno wychodzi na drogę. Rzeczywistość bywa czasem bardziej nieprawdopodobna niż fikcja. Sąsiadka umarła osomotniona, córka ma bliźniaki, więc nie miała czasu zająć się matką. A ta wieś to stara dzielnica Częstochowy, na której mieszkam :)
małgorzata sochoń dnia 18.08.2016 11:39
Chociaż, to drugie "na koniec" ("na koniec przybyli wszyscy jej mężczyźni") jest nawet ciekawe. "Na koniec" - Na "końcowy napis" - KONIEC (śmierć). Przybyli na jej... śmierć.
Katarzyna Zwolska-Płusa dnia 18.08.2016 11:40
Dodam, że ta matka boska została Wsadzona na patyk, a wcześniej była to taka maryjna butelka na wodę swiecona :) Nasza kapliczka to taka jakby otwierana szafeczka. Dzięki za wszelkie sugestie. Zawsze podchodzę do nich z wdzięcznością, bo piszący czasem nie ma dystansu. Jako, że zazwyczaj tarzam się w obrzydliwosciach ropa zostanie.
małgorzata sochoń dnia 18.08.2016 11:41
Ooo, to napisz, ze nie "przydrożnej", a widocznej z okna. Jakoś tak.
Czytelnik czyta "przydrożnej", czyta o sadzie, i widzi kobietę leżącą w piachu na drodze do lasu.
małgorzata sochoń dnia 18.08.2016 11:46
Szkoda. "Pęcznienie sierpniem" jest dobre. Sierpień jest napęczniały. Tu - w tym wierszu - dodatkowo, dla Ciebie - śmiercią sąsiadki. Jednak ten ostatni wers "jak ropą" jest jak wzięty z taniego kryminału, albo prowokującego reportażu zrobionego przez szesnastolatkę. Bez wysmakowania.
Katarzyna Zwolska-Płusa dnia 18.08.2016 11:48
:D Dobra wizja! Ale fakt, mnie ten autentyzm czernikowski wessał, zazwyczaj opisuję autentyczne przeżycia i doświadczenia plus swoje ewentualne wyobrażenia i czasem zapominam o kontekście czytelniczym. dziękuję za pochylenie się nad wierszem.
małgorzata sochoń dnia 18.08.2016 11:52
Proszę:) Cała przyjemność po mojej stronie:)
małgorzata sochoń dnia 18.08.2016 11:53
(Zacznij od "nie mogła się już ruszyć").
małgorzata sochoń dnia 18.08.2016 11:55
(Będzie "zywiej":)).
Katarzyna Zwolska-Płusa dnia 18.08.2016 11:56
Jak tylko wrócę do domu, ogarnę wiersz i wrzucę w komentarz.
tomnasz dnia 18.08.2016 12:45
wyśmienity wiersz.
wyśmienity.
przede wszystkim dzięki temu, że niesie w sobie to co dla poezji najistotniejsze - emocje.
tutaj przejmujące i podane jak na tacy.
poniekąd wpisujące sie wcale nie źle do Faustowskiego przesłania, do którego osobiście nabieram coraz większego przekonania, iż śmierć, powinna być najwspanialszą chwilą życia. wszystkich, którzy po przeczytaniu tego zdania, uważają że istotnie osłabłem na umyśle, odsyłam do opisu śmierci Petroniusza w "Quo Vadis", Sokratesa, w "Obronie Sokratesa" Platona i oczywiście, wspomnianego już "Fausta" Goethego. czytelnicy biografii Spinozy, też pewnie chętnie by się o taką właśnie dobrą śmierć modlili.
jak moja Babcia.
chciało by sie powiedzieć:

śmierć śmierci
nie równa.
choć wszystko
równa.


jedynie "sierpnia" faktycznie za wiele.
może pierwszy mógłby być "nabrzmiały"?

napuchnięta jak nabrzmiały sad.

a i całość Leśmian by przeczytał z zadowoleniem.
Mithotyn dnia 18.08.2016 13:28
...tekst porwany, niespójny, aż prosi się o uporządkowanie i uzupełnienia
- "kadrowanie" wtłacza treść w różne parafie, które nawet nie wchodzą w relacje z czytaczycielem utrudniając tym samym wejście w "treść". to, co namieszałem przynajmniej trochę pomaga mnie - również bez zbytecznych przecinków.

na końcu nie mogła się już ruszyć
opuchnięta jak sierpniowy sad.

pierwsza przyszła babka i wskazując na zerwany
owoc r11; syknęła r11; to grzech. kiedy przyszła matka
usiadła pod jabłonią: niedaleko pada a ty bez parasola.
córka jako trzecia rozeszła się na (r30;) połówki
ciąży bliźniaczej.

(-) koniec przywlókł wszystkich jej mężczyzn
ale nie potrafili otworzyć się jak rany. umierała

długo pod okiem milczącego ojca i plastikowej
matki boskiej z przydrożnej kapliczki gdy ogród
pęczniał sierpniem

jak ropą.



a obraz? wcale nie rzadki i nie pozbawiony pewnego - już - (regionalizmu) wyalienowania. ciekawe jest też animizacyjne przełożenie sadu/ogrodu na ewokacyjne zależności jednostki/podlira lub składowej środowiska z tegoż "pejzażu"

no tak - pomysł, jakiś tam był, jednak w opublikowanym formacie, jakoś nie dla mnie
Mithotyn dnia 18.08.2016 13:31
no tak...

na końcu nie mogła się już ruszyć
opuchnięta jak sierpniowy sad.

pierwsza przyszła babka i wskazując na zerwany
owoc - syknęła - to grzech. kiedy przyszła matka
usiadła pod jabłonią: niedaleko pada a ty bez parasola.
córka jako trzecia rozeszła się na (...) połówki
ciąży bliźniaczej.

(-) koniec przywlókł wszystkich jej mężczyzn
ale nie potrafili otworzyć się jak rany. umierała

długo pod okiem milczącego ojca i plastikowej
matki boskiej z przydrożnej kapliczki gdy ogród
pęczniał sierpniem

jak ropą.
Robert Furs dnia 18.08.2016 13:42
ciekawy wiersz, oryginał przeczytałem z zainteresowaniem, pozdrawiam,
tomnasz dnia 18.08.2016 13:44
jakby do ogrodu wjechała koparka.
małgorzata sochoń dnia 18.08.2016 13:49
Ciekawa jestem, czy Katarzyna zdecyduje się na jakieś zmiany po kolejnych komentarzach. Kiedyś napisałam wiersz na podobny temat. gdyby autorka chciała go zobaczyć - wkleję.
Irena Kliche dnia 18.08.2016 16:13
Ja bym nic, nic nie zmieniala!!!! Bardzo udany tekst, przejmujaca liryka, bardzo autentyczna i jakze obrazowo pokazana. Kiedys napisalam wiersz o przydroznych kapliczkach i o tych gipsowych figurkach, czesto w wyblaklych sukienkach ..... wierze, ze sa tez plastikowe!!! Do tej pory sierpien taki jesienny, ale podobno od wtorku Sahara:))))) pozdrawiam bardzo serdecznie
mikesz111 dnia 18.08.2016 17:53
..tylko drzewa umierają stojąc..
Ola Cichy dnia 18.08.2016 19:59
Zatzymał.
Pozdrawiam.O.
Ola Cichy dnia 18.08.2016 20:00
zatrzymał:)
RCN dnia 18.08.2016 23:23
Podobają mi się fragmenty... nie... fragment:
"na koniec przybyli wszyscy jej mężczyźni
ale nie potrafili otworzyć się jak rany."

Ciąża bliźniacza brzmi topornie.
Ostatnie sześć wersów msz do wyrzucenia.
Katarzyna Zwolska-Płusa dnia 19.08.2016 07:04
na śmierć sąsiadki


nie mogła się już ruszyć
napuchnięta jak sierpniowy sad.

pierwsza przyszła babka
wskazała na zerwany owoc -
syknęła grzech.
druga przyszła matka, usiadła pod jabłonią:
niedaleko pada a ty bez parasola.
trzecia przyszła córka
i rozeszła się na dwie połówki ciąży.

na koniec przybyli wszyscy jej mężczyźni
ale nie potrafili otworzyć się jak rany.

umierała długo pod okiem
milczącego ojca
i plastikowej matki boskiej
z odkręcaną głową,
gdy ogród pęczniał sierpniem
jak ropą.

Tak raczej zostanie. Dzięki za sugestie. Wszystkie rozważyłam (jedyne co mnie dziwi zawsze na takich portalach to kategoryczne sądy, że coś trzeba, że fajne, albo niefajne, bez "moim zdaniem" i anonimowo; myślę, że pod swoimi wierszami i słowami krytyki i aprobaty powinniśmy się zawsze podpisywać). Do następnego :)
Mithotyn dnia 19.08.2016 07:59
...no jak to?
przecież każda publikacja lub komentarz jest podpisany nick`iem!
przypomnę, że "uznani" w słowie nierzadko publikowali pod pseudonimami i nikt im tego z gardła nie wyrywał

a kategoryczne sądy, to tylko twój odbiór owych "sądów" - namawiam do dystansu zwłaszcza, do tego, co publikujesz, jak i odcięcia emocjonalnej z tym pempowiny
IRGA dnia 20.08.2016 12:35
Katarzyno, to przywilej zarówno publikującego , jak i komentującego, że może używać nicku. Wybór należy także do Ciebie. Tak stanowi regulamin PP.
Pozdrawiam Cię tak samo serdecznie, jakbym to robiła pod własnym nazwiskiem. IRGA
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
Szacunek dla tych, k...
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
VII OK Poezji dla Dz...
OKP "Środek Wyrazu" ...
XVIII Konkurs Litera...
REFLEKSY XVII Ogólno...
XXXIX OKL im. Mieczy...
Wyniki XLIV OKP "O L...
Użytkownicy
Gości Online: 27
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

71936063 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005