nie odchodź
powietrze wsiąka w głąb
trawy drżą pieszczone oddechem
nim kolejny świt rozbije sny
zostań
tam gdzie przysnął czas
na gałęziach szeleszczą nasze słowa
wiem
powidoki ciągną w dół
a jedyny pewnik to lęk wpisany
w każdy życiorys
reszta jest splotem
przypadków
podskórnych wylewów
gdy ściany nachodzą na siebie
przyprawiając o jeszcze jedną fobię
nie ma lepszych dat
miejsc
tylko bezradnie zaciśnięte usta
i przyszłe matki
wygięte w łuk budują mosty
na swoich łonach
Dodane przez Toya
dnia 13.08.2016 22:19 ˇ
7 Komentarzy ·
662 Czytań ·
|