więcej grzechów nie pamiętam
łamiąc nadświadomie tajemnice twojej ostatniej
spowiedzi do mnie, pustą rękojeścią szukałem na oślep
wszystkich nadpalonych papirusów rachunku sumienia.
N wyrzucił z zasięgu twojej dłoni wszelkie
łzy, lustra i zapałki. nie miałaś już żadnej
ściany, aby się przed nimi ukryć.
każdy promień stawał się tylko pustym ostrzem
a plecy kamiennym wybrzeżem ran kłutych i ciętych.
postanawiam poprawę. proszę o pokutę i rozgrzeszenie
karoseria nadała się już do wyrzucenia. zakończyłaś
samą sobą magię mrowień, ukąszeń węża i malinowych
pocałunków. gałęzie nieba przestały rozjaśniać,
a serca przetaczać liście suchego piasku.
zbyt mało poznaliśmy się na swoich murach.
zbyt mało cyrografów spisaliśmy
ręką z kamienia
Dodane przez Keront
dnia 06.08.2007 15:24 ˇ
6 Komentarzy ·
802 Czytań ·
|