dnia 06.05.2016 20:59
Czegoś w tym wierszu mi brakuje... "Czegoś", właśnie czegoś?
Czekam na podpowiedzi innych Komentatorów :)
:))) |
dnia 06.05.2016 21:04
Pewno jakichś słów ;)
Również oczekuję i pozdrawiam. |
dnia 06.05.2016 21:08
mnie się podoba, zastanawiam się jednak nad drobnymi zmianami :)) |
dnia 06.05.2016 21:13
tak luźna tu sugestia:
szczep winny
mój brzuch stał się mapą
małym miastem
sine rzeki nawadniają pustynię
myślę ogrodami
mapą z pustynią nad brzegiem słodkiego morza
przetarłeś mnie na brzegu
- ja oddałam ci sól
jesteś winoroślą
w moim Babilonie
opuszczasz się liściem na piach
i dalej dalej
|
dnia 06.05.2016 21:15
Dzięki Robercie :) Naprawdę pięknie wyszło. |
dnia 06.05.2016 21:18
Sól z winoroślą się kłóci.
Po dwa razy: Babilon, mapa, pustynia,
Może myśli ze słów napisanych brakuje? |
dnia 06.05.2016 21:31
Udany erotyk, ale razi mnie wers: przetarłeś mnie na brzegu i zamiast piach użyłabym piasek. Pozdrawiam. |
dnia 06.05.2016 21:41
Wiersz nie jest erotykiem - tylko miniatury o macierzyństwie. Powtórzenia są zamierzone, a użyłam ich, bo lubię czasami używać powtórzeń. Być może za moim przekazem niewiele jest myśli - rzeczywiście - ale nie uważam, żeby nadmiar myśli zawsze był sprzyjający. Szczerze dziękuję za zatrzymanie się i wpisy :) |
dnia 06.05.2016 21:42
Oczywiście miało być - miniaturą. |
dnia 06.05.2016 23:05
Jak dla mnie piękna impresja macierzyństwa,
chociaż po drobnej korekcie Roberta Fursa wydaje mi się
jeszcze piękniejsza.
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 07.05.2016 05:01
mój brzuch stał się mapą. sine rzeki
nawadniają pustynię. jestem małym Babilonem.
myślę ogrodami.
jestem mapą z pustynią nad brzegiem
słodkiego morza. przetarłeś mnie na brzegu
- ja oddałam ci sól. jesteś winoroślą w moim
Babilonie.
opuszczasz się liściem na piach.
.....................dlamnietak
symbolika; sól i wino to cenniejsze od złota zasoby. sól mądrość, lojalność, nieśmiertelność (życie)... wino(?) młodość, eliksir życia, błogosławieństwo i można kombinować do woli gdyż, co poczęcie to inne odczucia. inne w empirycznym odniesieniu doznania, symbole wzruszeń, symbole natchnień
mnie poszło w tym kierunku - trafienie jest bez znaczenia - intymności, pojednania... radości |
dnia 07.05.2016 05:03
achillea dnia 06.05.2016 23:41
Wiersz nie jest erotykiem - tylko miniatury o macierzyństwie.
taaaa - ty się pospieszyłaś, a ja z natury nie czytając wcześniej komentarzy wyszedłem na durnia |
dnia 07.05.2016 05:16
Tak pomyślałam :)
To cudowne móc obserwować i czekać.
Podoba się porównanie "cielesnych"objawów macierzyństwa do pustyni,rzek i zmian w ogrodzie.
Bardzo ciepła akceptacja "nowej siebie" i dzidziusia do "winnej latorośli'.
- dlatego myślę "ogrodami- przecudne.
Tylko to "przetarcie na brzegu" zaskakujące.
Pozdrówka.O.:)
PS.Chyba że ta "winna latorośl" to jeszcze jeden "ślad na mapie"- ale i wtedy cudnie. |
dnia 07.05.2016 05:18
"myślę ogrodami"
:):) |
dnia 07.05.2016 06:13
Nie wiem w jakim sensie się pospieszyłam Mithotynie, ale interpretacja w żadnym kierunku nie jest zła według mnie. Nie wydaje mi się, żebyś z natury był durniem - i w tym przypadku też na durnia nie wyszedłeś.
Ola Cichy - cieszę się, że wiersz dał się przytulić.
Pozdrawiam. |
dnia 07.05.2016 06:35
prosilbym czytać ze zrozumieniem nie nadinterpretując moich wypowiedzi:
achillea dnia 07.05.2016 08:13
(...) Nie wydaje mi się, żebyś z natury był durniem - i w tym przypadku też na durnia nie wyszedłeś.
gdyż napisałem:
Mithotyn dnia 07.05.2016 07:03
(...)
taaaa - ty się pospieszyłaś, a ja z natury nie czytając wcześniej komentarzy wyszedłem na durnia
czego moja natura dotyczy, a nie mojego w dalszej wypowiedzi, ew. poczucia |
dnia 07.05.2016 06:47
Przeczytałam ze zrozumieniem.
Za nadinterpretację przepraszam. |
dnia 07.05.2016 06:49
Pozwoliłam sobie na pewną generalizację, która chyba nie jest ani błędna ani obraźliwa. Pozdrawiam :) |
dnia 07.05.2016 06:54
Wszystkim dziękuję za poświęconą mi chwilę. |
dnia 07.05.2016 06:56
Dość ładny wiersz. Pozdrawiam. |
dnia 07.05.2016 07:18
Ładny. Nieźle, że można tak różnorodnie odbierać... Pozdrawiam, w Norwegii mówi się, że w czasie ciąży ma sie bułeczki w piekarniku :) |
dnia 07.05.2016 09:58
Szczep winny
gdy się w łonie zakorzeni
świat do góry nogami
potrafi zamienić
symbiozy jednostronnej
czasem mać się boi
gdy ją winna latorośl
całe życie doi
z uznaniem,
Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊. |
dnia 07.05.2016 09:59
bez wyjaśnienia autorki, trudno zgadnąć, że wiersz jest o macierzyństwie... ale to nie zmienia mojego odczucia, że jest intrygujący i prowokuje do przemyśleń...
a właściwie to dobrze świadczy o wierszu, że każdy może go na swój sposób interpretować (choć interpretacje są często dla autora zaskakujące);
gratuluję dobrego wiersza |
dnia 07.05.2016 10:42
winirośl, liść, pustynia i piach, no i przetarłeś mnie. To wszystko kojarzy mi się z samotnością po przetarciu na piachu. To trzeba było nie dawać na tym piachu. ;D |
dnia 07.05.2016 10:46
Ma Pani rację, Pani Kazimiero - trzeba było brać.
Za Pani ponure skojarzenia niestety nie odpowiadam :) przykro mi, że tekst poruszył w Pani akurat takie struny. |
dnia 07.05.2016 16:09
dobry wiersz |
dnia 07.05.2016 19:49
Pięknie, nic bym nie zmieniała. Usunęłabym tylko 'ja'.
Bardzo pięknie:) o macierzyństwie dawno nie czytałam takiego wiersza. |
dnia 07.05.2016 20:05
Jeśli można, kopiuję wypowiedź Intuny, bo moje zdanie jest identyczne. :-) |