poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPiątek, 22.11.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
Proza poetycka
...PP
slam?
Poematy
"Na początku było sł...
Cytaty o literaturze
Ostatnio dodane Wiersze
Co
Ona jest w górach
O kindersztubie*
Przedustawność
Ostatni seans przed ...
W godzinach dla seni...
Chciejstwo
ujrzane okiem nieuzb...
Samotność
Opowieść o dwóch mia...
Wiersz - tytuł: G. G. Byron - Farewell To The Muse - by PaNZeT
Thou Power! who hast ruled me through Infancy's days,
Young offspring of Fancy, 'tis time we should part;
Then rise on the gale this the last of my lays,
The coldest effusion which springs from my heart.

This bosom, responsive to rapture no more,
Shall hush thy wild notes, nor implore thee to sing;
The feelings of childhood, which taught thee to soar,
Are wafted far distant on Apathy's wing.

Though simple the themes of my rude flowing Lyre,
Yet even these themes are departed for ever;
No more beam the eyes which my dream could inspire,
My visions are flown, to return, alas, never!

When drain'd is the nectar which gladdens the bowl,
How vain is the effort delight to prolong!
When cold is the beauty which dwelt in my soul,
What magic of Fancy can lengthen my song?

Can the lips sing of Love in the desert alone,
Of kisses and smiles which they now must resign?
Or dwell with delight on the hours that are flown?
Ah, no! for those hours can no longer be mine.

Can they speak of the friends that I lived but to love?
Ah, surely Affection ennobles the strain!
But how can my numbers in sympathy move,
When I scarcely can hope to behold them again?

Can I sing of the deeds which my Fathers have done,
And raise my loud harp to the fame of my Sires?
For glories like theirs, oh, how faint is my tone!
For Heroes' exploits how unequal my fires!

Untouch'd, then, my Lyre shall reply to the blast--
'Tis hush'd; and my feeble endeavors are o'er;
And those who have heard it will pardon the past,
When they know that its murmurs shall vibrate no more.

And soon shall its wild erring notes be forgot,
Since early affection and love is o'ercast:
Oh! blest had my Fate been, and happy my lot,
Had the first strain of love been the dearest, the last.

Farewell, my young Muse! since we now can ne'er meet;
If our songs have been languid, they surely are few:
Let us hope that the present at least will be sweet--
The present--which seals our eternal Adieu.


=================================


Mocy Przedziwna! która z niemowlęctwa,
Wwiodłaś mnie w światy ułudy młodzieńczej;
Gdziem w zawieruchach dojrzeć miał do męstwa,
Aż srogim mrozem tryśnie moje serce.

Wrażliwej piersi zachwyt nigdy więcej
Nie powie "cisza", by twój śpiew wybłagać;
Nie da ci wznieść się naiwność dziecięca,
Bo w dal uniosły ją skrzydła bezwładu.

Choć skromne wątki mej Liry niesfornej,
Lecz nawet one odeszły na wieki;
Nie promienieją oczy weny niepokornej,
Bo odpłynęły - czy wrócą? - niestety!

Gdy wyciekł nektar, co uwznioślał puchar,
Cóż to za rozkosz, dalsze z niego picie !
Gdy chłód i pustka zamieszkały w duszy,
Gdzież magia, która pieśniom przędła nici ?

Czy usta mogą śpiewać o miłości,
Samotne w próżni, śmiać się i całować ?
Lub gardząc czasem, mieszkać w nim z lubością ?
O nie ! to czas już, aby zrezygnować.

Zali rzec mogą, że miłością żyły ?
Z pewnością Afekt, to byt świątobliwy !
Lecz jak mam w sobie znaleźć tyle siły,
Jeśli nadziei powrót niemożliwy ?

Czyż mogę Ojców mych opiewać czyny,
Wzniesioną harfą Ichmościów wysławiać?
Grzmieć chwałę przodków wątłym głosem trzciny !
Czyny Herosów na śmieszność wystawiać !

Niedoczekanie, więc ma Liro - żegnaj --
Zamilcz w niemocy i porzuć starania;
A ci, słyszący me pienia onegdaj,
Wybaczcie; to już kres mojego grania.

Wnet dzikie nuty pójdą w zapomnienie,
Ich czułość, miłość od zarania były:
Och ! tylko mrzonką i tylko złudzeniem,
Wzniośle wyrosły, lecz nędznie skończyły.

Więc żegnaj Muzo ! już się nie spotkamy;
Wspomnijmy może kilka z naszych nędznych pień:
Być może kiedyś - tę nadzieję mamy --
Przypieczętują nasze - na wieki Adieu.

Dodane przez PaNZeT dnia 03.05.2016 16:40 ˇ 14 Komentarzy · 749 Czytań · Drukuj
Komentarze
PaNZeT dnia 03.05.2016 16:43
Thou Power! who hast ruled me through Infancy's days,
Young offspring of Fancy, 'tis time we should part;
Then rise on the gale this the last of my lays,
The coldest effusion which springs from my heart.

This bosom, responsive to rapture no more,
Shall hush thy wild notes, nor implore thee to sing;
The feelings of childhood, which taught thee to soar,
Are wafted far distant on Apathy's wing.

Though simple the themes of my rude flowing Lyre,
Yet even these themes are departed for ever;
No more beam the eyes which my dream could inspire,
My visions are flown, to return, alas, never!

When drain'd is the nectar which gladdens the bowl,
How vain is the effort delight to prolong!
When cold is the beauty which dwelt in my soul,
What magic of Fancy can lengthen my song?

Can the lips sing of Love in the desert alone,
Of kisses and smiles which they now must resign?
Or dwell with delight on the hours that are flown?
Ah, no! for those hours can no longer be mine.

Can they speak of the friends that I lived but to love?
Ah, surely Affection ennobles the strain!
But how can my numbers in sympathy move,
When I scarcely can hope to behold them again?

Can I sing of the deeds which my Fathers have done,
And raise my loud harp to the fame of my Sires?
For glories like theirs, oh, how faint is my tone!
For Heroes' exploits how unequal my fires!

Untouch'd, then, my Lyre shall reply to the blast--
'Tis hush'd; and my feeble endeavors are o'er;
And those who have heard it will pardon the past,
When they know that its murmurs shall vibrate no more.

And soon shall its wild erring notes be forgot,
Since early affection and love is o'ercast:
Oh! blest had my Fate been, and happy my lot,
Had the first strain of love been the dearest, the last.

Farewell, my young Muse! since we now can ne'er meet;
If our songs have been languid, they surely are few:
Let us hope that the present at least will be sweet--
The present--which seals our eternal Adieu.
PaNZeT dnia 03.05.2016 16:45
Moderatorze ...

- z rozpędu zapomniałem wkleić oryginał tego wiersza ...

- jeśli mogę prosić o podklejenie go powyżej przekładu to będę dozgonnie wdzięczny :)))

- wszystko jedno do czyjego zgonu, ale będę :)))

- i już z góry (from the mountain) dziękuję :)))
moderator4 dnia 03.05.2016 16:55
Miło mi, że mogłem pomóc :)

Pozdrawiam.
Niepoprawna optymistka dnia 03.05.2016 18:28
Pięknym pieśniom nie mówimy adieu, a za marnymi nie tęsknimy,
lecz te dawne, pisane w sposób wysublimowany, metaforyczny i emocjonalny zawsze będą wzruszać, z pewnością przetrwają,
a jak to będzie z dzisiejszymi przekazami?
O tym czas zadecyduje, nie wiadomo czy przetrwają, czy też nie...
Przeczytałam jak zwykle z niekłamanym podziwem.
Pozdrawiam Poetę serdecznie :)
Whitewolf dnia 03.05.2016 19:41
Mistrzu jesteś WIELKI.

Wiedziałem, że podejmiesz się tego wyzwania, ale nie spodziewałem się, że tak szybko tego dokonasz, do tego utwór, na którym najbardziej mi zależało. Po trzykroć dziękuję nisko się kłaniając.

Wydrukować mam zamiar ten utwór i w ramki oprawić.

Pozdrawiam serdecznie. Roman
silva dnia 03.05.2016 20:04
Dołączam się do podziękowań, egzaltowana liryka Byrona jest nieśmiertelna, dobrze z czymś takim poobcować w natłoku wierszy współczesnych. Wobec zaangażowania emocjonalnego darowałam to, co zwykle... Pozdrawiam.
PaNZeT dnia 03.05.2016 20:12
:)))

- ta wersja w paru miejscach kuleje ... wklejałem ją trochę na pałę ...

- podrzucę poprawioną ...
PaNZeT dnia 03.05.2016 20:14
Mocy Przedziwna! która z niemowlęctwa,
Wwiodłaś mnie w światy ułudy młodzieńczej;
Gdziem w zawieruchach dojrzeć miał do męstwa,
Aż srogim mrozem tryśnie moje serce.

Wrażliwej piersi zachwyt nigdy więcej
Nie powie "cisza", by twój śpiew wybłagać;
Nie da ci wznieść się naiwność dziecięca,
Bo w dal uniosły ją skrzydła bezwładu.

Choć skromne wątki mej Liry niesfornej,
Lecz nawet one odeszły na wieki;
Promienne oczy weny niepokornej,
Już odpłynęły - czy wrócą? - niestety!

Gdy wyciekł nektar, co uwznioślał puchar,
Cóż to za rozkosz, dalsze z niego picie!
Gdy chłód i pustka zamieszkały w duszy,
Gdzież magia, która pieśniom przędła nici?

Czy usta mogą śpiewać o miłości,
Samotne w próżni, śmiać się i całować?
Lub gardząc czasem, mieszkać w nim z lubością?
O nie! to czas już, aby zrezygnować.

Zali rzec mogą, że miłością żyły?
Z pewnością Afekt, to byt świątobliwy!
Lecz jak mam w sobie znaleźć tyle siły,
Jeśli nadziei powrót niemożliwy?

Czyż mogę Ojców mych opiewać czyny,
Wzniesioną harfą Ichmościów wysławiać?
Grzmieć chwałę przodków wątłym głosem trzciny!
Czyny Herosów na śmieszność wystawiać!

Niedoczekanie, więc ma Liro - żegnaj --
Zamilcz w niemocy i porzuć starania;
A ci, słyszący me pienia onegdaj,
Wybaczcie; to już kres mojego grania.

Wnet dzikie nuty pójdą w zapomnienie,
Ich czułość, miłość od zarania były:
Och! tylko mrzonką i tylko złudzeniem,
Wzniośle wyrosły, lecz nędznie skończyły.

Więc żegnaj Muzo! już się nie spotkamy;
Wspomnijmy kilka z tych rozlazłych pień:
Być może kiedyś - tę nadzieję mamy --
Będą pieczęcią naszego Adieu.
Alfred dnia 03.05.2016 20:58
Słowiańska dusza
słowa wieszczy sączy
grusza na miedzy
pokolenia łączy

i choćbyś przebył
ogromny świat cały
nigdzie nie zabrzmią
tak swojsko cymbały

Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊.
Whitewolf dnia 04.05.2016 12:06
Wersję poprawioną płynniej się czyta i rytmiki w niej więcej.
Dziękuję raz jeszcze i pozdrawiam.
Milianna dnia 04.05.2016 21:01
Robotny z Ciebie facet:) z pokłonem wobec włożonej pracy i trzeba przyznać - potrafisz, podoba mi się:)

I wydaje się, że sprawia Ci to ogromną radość(tłumaczenia mam na myśli).
PaNZeT dnia 05.05.2016 04:49
- dzięki za komplementy :)))

- najwięcej radości mam, gdy rozumiem wreszcie o co chodzi w wierszu ... a tak bywa dopiero po przełożeniu go na polski :)))

- a tak na poważnie - to świetny trening ... można się nauczyć dyscypliny i paru innych rzeczy przy okazji ... a jak dobrze wyjdzie, to radość tym większa ...
Milianna dnia 05.05.2016 18:46
To tak jak ja, gdy rozgryzę jakies trudne metafory, cieszę się jak dziecko:)))
Sorry, że nie na temat wiersza.
A tak na marginesie - mało wiem, ale wyczucie rytmu masz wspaniałe.
Słyszę, gdy czytam.
PaNZeT dnia 05.05.2016 19:27
:)))

- mam jeszcze parę innych niezłych wyczuć ...

- niektóre nawet lepsze od wyczucia rytmu :)))
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
VII OK Poezji dla Dz...
OKP "Środek Wyrazu" ...
XVIII Konkurs Litera...
REFLEKSY XVII Ogólno...
XXXIX OKL im. Mieczy...
Wyniki XLIV OKP "O L...
Informacja o blokadz...
Użytkownicy
Gości Online: 18
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

71816187 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005