Chcę znowu beztrosko nie patrzeć pod nogi.
Tak nieostrożnie i naiwnie przed siebie gnać.
Zakrzyczeć wiatr! Ryknąć mu w twarz.
Zepchnąć na samo dno, żeby się skurwiel nie ważył wyjrzeć
z zaryglowanej szafy naszych brudnych spraw.
Bezkompromisowo i prosto zdobywać pełen gordyjskich supłów świat.
Móc odpoczywać w Domu.
Jedynym takim miejscu gdzie prawdziwa Ty i prawdziwy ja.
Chciałbym, ale nie potrafię.
Nie umiem grać.
A My, to już tylko gra.
Dodane przez kkb
dnia 27.04.2016 15:47 ˇ
13 Komentarzy ·
598 Czytań ·
|