dnia 15.04.2016 12:57
takie sobie |
dnia 15.04.2016 14:00
Zwabił mnie tytuł, ciekawe dwie pierwsze cząstki, trzecią bym pominęła. Pozdrawiam. |
dnia 15.04.2016 14:46
Co to znaczą wspomnienia z wakacji / wycieczki / podróży po?
Najlepsze owe... zanieczyszczające wszystko i wszystkich gołąbki. Te choroby takimi sobie okruchami się nie zadowolą...Ludzie takoż :-D
A gołąbki nikogo i niczego się nie boją pchając się same pod turystyczne ręce...
To się obśmiechnęłam :-D I patrzajta, jeszcze się poeta namiętnie całował, a Japończycy filmowali... Tak na wszelki wypadek, żeby mieć souvenir. A to z Krakowa, a to z Wenecji, a to z Lizbony ;-)))
:-D |
dnia 15.04.2016 17:04
Miło, chociaż tylko wierszem, przenieść się na chwilę na krakowski Rynek. Nie ma to jak pocałunek w takim miejscu. A gołębie? Nie tylko tam brudzą zabytki i plączą się pod nogami. Miło się czytało ;-) |
dnia 15.04.2016 17:54
Najlepiej TAM się całowało w czasach "Przekroju", gdzie Rynek był Rynkiem a nie speluną :( |
dnia 15.04.2016 18:40
Mimo wszystko, możliwość bycia w Krakowie na Rynku to dla mnie nadal święto. |
dnia 15.04.2016 18:40
Sympatyczny wiersz, miło poczytać,
mimo, że za gołąbkami też nie przepadam
bo również kojarzą mi się z brudem i ich guanem,
najbardziej można to zauważyć w Wenecji, przynajmniej dawniej tak było:)
Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 15.04.2016 19:43
Fajny wierszyk, tylko 6 i 7 wers wydaje mi się do zmiany np.
one karmienie chlebem demonstrowały
dostojnymi drobnymi kroczkami
bo z wiersza wynika, że to karmienie chlebem jest dostojne, chyba, że tak być miało.
Pozdrawiam :-) |
dnia 15.04.2016 21:20
Wszystko mi się podoba: krakowski Rynek i gołębie, i rozkoszny spór :)) |
dnia 16.04.2016 08:22
Na krakowskim rynku
nie brak gołębi
i wyszynku
a i poetę
spotkasz czasem
i kuglarza
co macha lasem
Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊. |
dnia 16.04.2016 08:22
lassem Pozdrawiam.😊. |
dnia 16.04.2016 14:34
A ja na Krakowski Rynku spotkałem Lecha Wałęsy i się nie chwale.szkoda ze mnie pieronski "Bolek"nie poznał, a może zawiadomić IPN? To było jak my chowali generała Sikorskiego. |
dnia 17.04.2016 09:05
Krakowski rynek, to romantyczne miejsce, a Tobie udało się to uchwycić. Pozdrawiam:) |