| 
 gdy byłam dzieckiem w pełni  
biegłam przez sad ciężki czerwienią jabłek 
by siąść na miedzy pachnącej macierzanką  
wpatrywać się w księżyc 
 
dziadek mawiał że mieszka tam Pan Twardowski 
dostrzegłam cienie na tarczy  
układały się w obraz 
przy stole Jezus dzielił chlebem apostołów 
Ostatnia Wieczerza  
jak na fresku Leonarda da Vinci 
 
dawno umarł czerwony sad 
biegnę ze szronem na skroniach 
siadam w pełni na miedzy  
nie pachnie macierzanką 
nie działa reset wyobraźni 
 
ale serce spokojne  
na tarczy księżyca zastygła pieczęć  
mojego obrazu   
Dodane przez  Golden
dnia 08.04.2016 13:05 ˇ
10 Komentarzy ·
597 Czytań ·
  
 
 |