nie po raz pierwszy
obudził się
na środku żółtego morza
Garmino
zwymiotował własną duszę
kiedy dopływał do kaloryfera
myślał o kraju kwitnącej wiśni
gdzie marzenia mają skośne oczy
a ostre spojrzenie katany
w ułamku chwili
potrafi odciąć głowę
za niewłaściwy etos
rozdygotany z przerażenia
chwycił kaloryfer pod żebra
aż zatrzęsły się ściany domu
i wyszeptał
jutro nigdzie nie wypływam
przez szpary w podłodze
wychodzą białe myszy
Dodane przez mikesz111
dnia 19.03.2016 23:08 ˇ
13 Komentarzy ·
507 Czytań ·
|