U nas wszystko po staremu.
Byłem nierozsądny, sądząc, że może być
inaczej.
Morze ma kolor schodzonego munduru.
Mógłbyś je wycisnąć, wciągnąć przez głowę
i nosić, jak sprany sweter.
Ustawimy piramidę ze skrzynek, palimy
tanie papierosy, śmiejemy się z pijaków na ławce.
Kundle biegają wkoło, roznosząc gówna.
Już dawno przestaliśmy przypominać ludzi.
Nie mamy oporów, śmierdzimy mięsem.
Jutro ani pojutrze nie czeka nas nic ciekawego.
Na rampie różowe motyle świńskich uszu
czekają na odlot.
Dodane przez admin
dnia 01.01.1970 00:00 ˇ
1546 Czytań ·
|