poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMPiątek, 22.11.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Proza poetycka
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
...PP
slam?
Poematy
"Na początku było sł...
Cytaty o literaturze
Ostatnio dodane Wiersze
Co
Ona jest w górach
O kindersztubie*
Przedustawność
Ostatni seans przed ...
W godzinach dla seni...
Chciejstwo
ujrzane okiem nieuzb...
Samotność
Opowieść o dwóch mia...
Wiersz - tytuł: Podróże: Hiszpania - Promenada krasnali w zatoce San Pedro


Kiedy zeszliśmy z gór do brzegu zatoki
przywitali nas hiszpaniemcy jointem i kawą
i wskazali jaskinie do zamieszkania
ale my mieliśmy namiot !
Mówiłem nie rozstawiajcie namiotu na plaży
bo tu będzie szła promenada krasnali.
Lecz nie słuchali!

A już po chwili pierwsza schodziła ze zbocza płonąca żyrafa.
Zdeptawszy namiot doszczętnie przycupnęła obok skał bloków
tworząc z nich świetlistą opokę.
Lecz chłopcy tylko przypalili od niej jointy
i przezornie zastygli sfinksowo na plażowych głazach.

Pierwsze w ten płonący portal weszły bawarskie krasnale.
Ta awangarda nie miała skrupułów wcale
emanując beztroskim zadowoleniem!
Eins, zwei,drei śpiewali krocząc równym szeregiem
brodate, pulchne w skórzanych kratasach
z małym tyrolskim kapelutkiem z piórkiem na czubku głowy.
Na drei kufel bezbłędnie trafiał do ich ust
pomiędzy resztki kapusty i golony.
Piana z piwa trafiała także w sąsiadów lecz nikt nie miał tego za złe.

Natomiast polskie krasnale nieco się rozpychały!
Szły nieskładna gromadą gdzie co krok ktoś inny rytm nadawał
a każdy i tak chodził jak chciał, co chwila myląc chód
wręcz nie zważając na rytm przejścia innych krasnali.
Niektórzy nieśli postaci karłów wyciętych z Velazqueza z Prado.
Trochę krzyczeli (lecz bez przekonania) ..za waszą i naszą!
lecz pozostali myśleli, że to tylko toast.

Byli tacy co próbowali śpiewać grając na gitarach
(także wyciętych z kolekcji licznych galerii).
Ale przecież na nich i tak nie da się zagrać muzyki!
Lecz pomimo, iż nieskładnie muzykowali
tym kwileniem udało im się uwieść krasnalkę bawarkę!
(choć może był to jednak wędrowny francuski krasnalek figlarek
który w tym towarzystwie zawieruszył się trwale?)

Natomiast trzeba sobie to szczerze powiedzieć
że w tym atonalnym bełkocie
z gracją chwiały się im jedynie
z czap zwisające misternie plecione kutasy.
Te zaś krasnale które niosły jak transparent
zabrany z Toledo obraz hrabiego Orgazy
mówili potem, że tak im się tylko skojarzyło..

Ale na szczęście nic to już teraz nie znaczyło!

Bo pośród nich tańczyły pierwsze rude żydowskie krasnale
które właśnie sporą gromadą spłynęły z gór w tańcu.
A właśnie na ten taniec przyszła ich pora
i dominowała hora!
Ale i debeka z dybukami nikomu nie wadziła.

Nagle klezmerzy grać poczęli hagag
ustawiając tancerzy we frontalny atak.
Tak wpłynęli pomiędzy polskich i bawarskich krasnali
wciągając ich bez uprzedzenia w rytm tego muzycznego młynu!

Chałaty i czapy mycki i kapelusze - wszystko to już wirowało w składnym podrygu
aż cale to bractwo przemieściło się do plaży brzegu
i zamarło na chwilę przed pulsującym morzem.
Bawarskie krasnale ustąpiły pejsatym (polskie trzymały się z boku)
i uprzejmym gestem zaprosiły w fale..

Aj, aj , ale dwa razy nie robimy tego co już raz zrobił Mosze!
odrzekł pejsaty krasnal o wyglądzie cadyka.
I rozkazał - niech zagra muzyka!
Ach jak uderzyły rudych muzykantów smyczki w struny
Ach jak zaczęło się muzyki kołowanie..
Feeria tej muzyki porwała wszystkich w ten dźwiękowy balet
aż ponownie zatracili się w pląsach kołomyji
(ale polskie krasnale w przerwy takt zdążyły wypić kusztyczek koszernej wódeczki)
nim dalej wirując wszyscy wznieśli się ponad brzeg zatoczki.

Pierwsi frunęli w górę skrzypkowie dopiero później kontrabas
prosto w księżyc prosto w niebo w stronę światła Las Negras
a za nimi wszyscy zgromadzeni chwytając się wzajemnie -
bo było bez znaczenia kto kogo łapał za ręce lub nogę
( polskie krasnale w tym czasie podkradły bawarskim piwo i golonę)
A po chwili kręcąc się jak ogon chińskiego latawca
wszystkie krasnale odfrunęły.

Dopiero teraz zszedł z gór zdyszany słoń mrucząc pod nosem
- Jak zwykle jestem okropnie spóźniony!
Trąbą podrapał się w głowę i wymownie spojrzał na płonącą żyrafę
(która nadal arenę spektaklu wiernie oświetlała ).
Trzeba się spieszyć powiedział - żadna impreza bez nas!
Szybko zebrał trąbą kilka żerdzi z plaży
zgrabnie przytroczył je do nóg i nadstawił grzbietu płonącej żyrafie
- oświetlisz mi drogę - oznajmił!

I ruszyli na tych smukłych szczudłach prosto w morze
Rozśmieszył mnie bo kręcił przy tym tak zabawnie ogonkiem..

Chłopcy spali już beztrosko w tym czasie na głazach.
Ale ja wytrwale w tej nocnej przestrzeni
prowadziłem nadal pejzażową auto konwersację
nad symbolem znaczeń zdarzeń
w towarzystwie sir Edwarda i Mr. Jacka.
Przekornie spierając się o swobodę
niekoniecznie twórczej wypowiedzi !
(szczególnie, kiedy whisky zagryza się grzybkami)
Że tak długo? Jak można tak długo?!

A może tak po prostu - niepotrzebnie tam stałem?
Aż do świtu, aż do końca miraży
i śmiejąc się sam do siebie głupstwa wygadywałem
o kształtach co byt przyjęły nad (wyraz) realny?
I czy naprawdę byłem tylko sam
właśnie wtedy i tam.

Na pustej San Pedro plaży?




Dodane przez Janusz Gierucki dnia 25.02.2016 15:35 ˇ 10 Komentarzy · 568 Czytań · Drukuj
Komentarze
pan_ruina dnia 25.02.2016 16:22
Mocno bym to odchudził. Kloc.
Ola Cichy dnia 25.02.2016 17:02
Za dużo..jointów i słów.
Z pierwszą ranną bryzą czystki.
I wtedy zobaczymy.
Pzdr. O.
PS.Sorki za żartki.
adaszewski dnia 25.02.2016 17:09
zaczynało się ciekawie, potem zdechło... i martwe wlekło się i wlekło
Milianna dnia 25.02.2016 21:29
nie dałam rady się skupić, przepraszam:)
jak poprzednicy, co do odchudzania.
Alfred dnia 25.02.2016 23:48
A gdy zostaniesz sam
na pustej życia plaży
gdy w końcu wytrzeźwiejesz
obmyj koszmary z twarzy

Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊 .
kurtad41 dnia 26.02.2016 05:40
Dużo chyba trzeba wypić dużych
drinków, do w lustrze twarzy,
by mieć aż tyle i właśnie takich
omamów, koszmarów i miraży.

A na odmirażanie dobre jest "odespanie",
czego życzę Sz, autorze / Sz. Panie.
Kazimiera Szczykutowicz dnia 26.02.2016 06:11
Brzuchy nie są w modzie, także w poezji.
Roman Rzucidło dnia 26.02.2016 09:54
Megaprzegadane
Robert Furs dnia 26.02.2016 16:57
krasnale w poezji to nie nowość, nawet gdy robią za białe myszki :)
a w txt są fajne fragmenty zwłaszcza te z OdDali,
Irena Michalska dnia 26.02.2016 17:54
W trakcie lektury zapominam, że to wiersz i, czytając, przyglądam się swobodnym zachowaniom ludzi różnych nacji, którzy bawią się wspólnie na hiszpańskiej plaży. A wszystko to dzieje się w bujnej wyobraźni autora. Krasnale, spóźnialski słoń i płonąca żyrafa grają tu swoją artystycznie komiczną rolę. Pozdrawiam.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
VII OK Poezji dla Dz...
OKP "Środek Wyrazu" ...
XVIII Konkurs Litera...
REFLEKSY XVII Ogólno...
XXXIX OKL im. Mieczy...
Wyniki XLIV OKP "O L...
Informacja o blokadz...
Użytkownicy
Gości Online: 38
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

71845980 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005