dnia 18.02.2016 21:52
Przeczytałam z przyjemnością, przypomniał mi się zapach żywicy, mocna puenta. Pozdrawiam. |
dnia 18.02.2016 21:52
Ciekawe wspomnienie dzieciństwa, dobry wiersz, w moim odczuciu.
Pozdrawiam. |
dnia 18.02.2016 22:07
...i najpiękniejsze wspomnienia, bo te złe - niestety - powlokły się za nami :( |
dnia 18.02.2016 23:32
Ja też przeczytałam z przyjemnością, bardzo mi się podoba przedstawienie tematu. Pozdrawiam:) |
dnia 19.02.2016 05:03
żywy obraz |
dnia 19.02.2016 07:39
rodzice niestrudzeni pracą
z wyciągniętymi ramionami spełnionej nadziei
niestrudzeni pracą brzmi jak oznaka lenistwa, do tego te wyciągnięte ramiona...czyli co?...czekanie na pomoc opieki społecznej?
Gdyby było strudzeni pracą...strudzeni w pracy, to miałoby to sens.
Druga strofa moim zdaniem bardzo dobra, a nad pierwszą jeszcze bym popracowała. |
dnia 19.02.2016 10:50
Dobry wiersz, słowo niestrudzeni, wskazane przez IZę, faktycznie warto zmienić. Rozumiem, że chodziło Autorce o to, że rodzice, mimo trudów codzienności, mieli siłę i serce dla dzieci. Ale niestrudzeni pracą można rozumieć jako nie pracujący. Pozdrawiam |
dnia 19.02.2016 11:41
Faktycznie pierwsza zwrotka zapętlona, za to druga na duże tak! |
dnia 19.02.2016 13:45
Ładne, nostalgiczne, wzruszające. Nie zgadzam sie z IZą i komą17 w sprawie zmiany słowa niestrudzeni i nie rozumiem jak można to tak opacznie zrozumieć. To przecież prosta figura stylistyczna. I dobra. Pozdrawiam z Nysy. |
dnia 19.02.2016 14:26
Serdecznie dziękuję, za wgłębienie się w wiersz, każdemu z osobna.
Pozdrawiam.
Ps: przemyślę: niestrudzenie... |
dnia 19.02.2016 16:22
bardzo mnie urzekł ;) |
dnia 19.02.2016 17:10
Onegdaj w jednej izbie
biednie chłodno było
gromadka głodnych dzieci
do wołu tuliła
na sianie się dzieciątko
kolejne zrodziło
miłość i nadzieja
dzień każdy zdobiła
każdy z nas rodzicielce
mówił Pani matko
a ojcu Panie ojcze
z szacunkiem i drżeniem
i kiedy dzisiaj stoję
przed zwaloną chatką
tulę w mojej pamięci
wasze żywe cienie.
ot i zainspirował mnie Twój wiersz.
Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊 . |
dnia 19.02.2016 18:31
ciekawie, jeno ramionami spełnionej nadziei przechodzą same siebie :) |
dnia 19.02.2016 18:59
Piękny wiersz Anastazjo - Ty wiesz jak do mnie "zagadał". Dla niego specjalnie się zalogowałam. Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 19.02.2016 22:48
Bardzo mi sie podoba - piękny.
pozdrawiam:) |
dnia 20.02.2016 14:34
Ciepełkowo dla Ciebie.
Poczytałam z przyjemnością.
Ola.:):):):) |
dnia 22.02.2016 18:45
Małe demony w owczej skórze oraz, Anastazyo, małe owieczki udające demony. To akcent humoru. A smutek w pięknym zakończeniu:
świat pielgrzymów przesuwających się w stronę cieni
za zamkniętymi drzwiami historia szarpie bliznami |
dnia 08.03.2016 18:31
Walerio.
Alfredzie
Robercie
mgnienie
Milianna
Olu
Ireno
Serdeczności wielkie:)) Dziękuję. |