|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Nic (nie ginie) |
|
|
Idąc ulicą Ku Słońcu, dochodzisz do kwater,
pod dąb, w którym duchy drzewa mieszkają.
Tam, pod konarami, w cieniu - mogiłka
zapomniana. Pochyl się, jeszcze odczytasz:
Sofie Haken - najmłodsza córeczka, cztery lata tylko
szła do Pana. Śmiało. Imię powiedz głośno,
żywa gałąź zacznie wtedy śpiewać -
Sofie, Sofie... moje oczka, małe paluszki,
śmiech, który żywił ojca,
w całym złocie - Sofie - rączki i nóżki.
Jestem tutaj. Jestem ja - Sofie.
Uwierz - NIC - nigdy nie ginie.
Sofie, Sofie... przytulam cię, obejmuję korę
i Gałąź Złotą, która tam wysoko, ku Słońcu
pnie się, wije, niby rwący potok.
Dodane przez Milianna
dnia 14.02.2016 07:57 ˇ
30 Komentarzy ·
806 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 14.02.2016 08:25
...winylowizm |
dnia 14.02.2016 09:13
Mithotyn - dziękuję za poczytanie. Dziś nie dyskutuję i nie bronię się.
Prawdopodobnie 'toto' powyżej wyląduje w koszu. Próba czegoś tam chyba nieudana. Czego, nie będę tłumaczyć.
Miłej niedzieli. |
dnia 14.02.2016 10:20
Idąc ulicą Ku Słońcu, dochodzisz do kwater w słońcu
Już na wstępie słońcem poraziłaś wystarczająco, aby z dystansem podchodzić do dalszego tekstu. |
dnia 14.02.2016 11:25
Nie wyrzucaj do kosza, za jakiś czas może coś się lepszego z tego wiersza wykluje. Pozdrawiam |
dnia 14.02.2016 11:26
wywalić pierwsze: w słońcu, wtedy tekst stanie się przyzwoity, niemal do końca :))) |
dnia 14.02.2016 11:58
IZA dzięki za poczytanie i komentarz.
koma17 - dziękuję Ci bardzo za życzliwość i za to, że czytasz te moje bzdety.
Robert Furs - dokonałam pewnego uszczuplenia tekstu i poprosiłam Moderatora o wstawienie poprawionej wersji. Dziękuję za pochylenie się nad tym tekstem.
Pozdrawiam Wszystkich Państwa serdecznie. |
dnia 14.02.2016 12:02
kto powiedział, ze wiersz nie może być sentymentalny? Może! Ten tu u góry udał się, jeśli chce go Pani wyrzucić, to proszę pamiętać, że NIC nie ginie, zostanie placek żółtej trawy po wierszu |
dnia 14.02.2016 12:24
adaszewski:) Pan mnie zaskakuje niezmiennie... oczekiwałam czegoś w stylu Mithotyna:))
zawsze, kiedy Pan napisze pod moim wierszem coś pozytywnego, podejrzewam, że się Pan nabija:)
Dziękuję bardzo za słowa otuchy i za czytanie.
Liczę, że wkrótce Moderator wymieni na poprawioną wersję.
Ps. proszę wybaczyć, że tak szczerze piszę i nie czuć się urażonym.
Pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 14.02.2016 13:12
Poprzednia wersja wiersza
Idąc ulicą Ku Słońcu, dochodzisz do kwater w słońcu;
pod dąb, w którym duchy drzewa mieszkają.
Tam, pod konarami, w cieniu - mogiłka zarośnięta,
zapomniana. Pochyl się, jeszcze odczytasz:
Sofie Haken - najmłodsza córeczka, cztery lata tylko
szła do Pana. Śmiało. Imię powiedz głośno,
żywa gałąź zacznie wtedy śpiewać -
Sofie, Sofie... moje oczka, moje małe paluszki,
śmiech, który żywił ojca - w całym złocie -
Sofie, Sofie... rączki i nóżki.
Jestem tutaj. Jestem ja - Sofie,
wymów - tylko głośno, moje imię.
Uwierz - NIC - nigdy nie ginie.
Sofie, Sofie... przytulam cię, obejmuję twoją korę
i Gałąź Złotą, która tam wysoko, wysoko ku Słońcu
pnie się, wije, niby rwący potok. |
dnia 14.02.2016 13:21
Wzruszająco i jakby wyprowadzone z mitologii słowiańskiej. Pozdrawiam. |
dnia 14.02.2016 13:36
dziękuję bardzo Moderatorowi , pozdrawiam.
silva - dziękuję za czytanie i komentarz, pozdrawiam. |
dnia 14.02.2016 13:50
Milianna wydaje mi się, że zbyt nerwowo, po prostu za szybko reagujesz na sugestie komentatorów. Owszem i mnie zahaczyło to powtórne słońce, ale to nie znaczy, że nie musi ono tam być. Czy uważasz, że ta nowsza wersja jest lepsza?
Ja uważam, że nie. A może 1. wers powinien brzmieć:
Idąc ulicą Ku Słońcu, dochodzisz do opromienionych kwater
Na pewno wiersz nie kwalifikuje się do kosza.
Jak dobrze wiesz, leżakowanie dobrze robi każdemu;
wierszowi tym bardziej.
Pozdrawiam
i dziękuję za czytanie mojej Turkaweczki |
dnia 14.02.2016 14:16
Wiktor Mazurkiewicz ma Pan rację, powinnam poczekać do wieczora i dopiero poprawiać. Tam faktycznie brakuje jakiegoś słowa, określającego te kwatery. Musze pomysleć spokojnie.
Jestem trochę dziś zdenerwowana.
dziękuję bardzo:) |
dnia 14.02.2016 15:29
Mnie się ten wiersz podoba, bo nie jest suchy i ma w sobie emocje,
z pewnością na kosz nie zasługuje, co do wyrzucenia słońca,
to sądzę, że to dobra decyzja.
Pozdrawiam :) |
dnia 14.02.2016 16:04
E.A.Poe został skrytykowany ostro przez przyjaciół po publicznym przedstawieniu wiersza, zareagował bardzo impulsywnie, urażony miał zamiar rękopis wrzucić do ognia,
wstrzymał się, po roku wydał poemat "Kruk" którego zaczynem był wcześniej wspomniany wiersz...nie warto się śpieszyć. |
dnia 14.02.2016 16:10
Optymistko dziekuję serdecznie za ciepłe słowa.
frogiszcze Twój komentarz wywołał na mojej twarzy szeroki uśmiech:)
Jestem bardzo impulsywna, ale nie czuję się nigdy urażona po krytyce, tylko
wątpić zaczynam i w koszu ląduje mnóstwo. Dziękuję za serdeczne potraktowanie wiersza i podnoszący na duchu komentarz.
pozdrawiam. |
dnia 14.02.2016 16:57
Ten wiersz jest jakoś niezwykle natchniony czymś
równie niezwykłym(?)
Pierwszy wers (wersja pierwotna!),,każe się,, przeczytać kilka razy i jakoś
dziwnie nastraja czytelnika na specyficzny odbiór reszty tekstu.
Gdy się już strawi ten pierwszy wers (z poczuciem przyjemnej pokory,
że nie udało się za nic obalić jego prawdy), pozostała część wpływa w oczy sama.
Jest przyjemna,ładna. Zdanie ,,uwierz, nic nigdy nie ginie,,
(nie podoba mi się zapis NIC z wielkich - to nic nie zmienia:)
Urok tekstu sprawia, że nawet nie chce się z tym polemizować
za bardzo, przyjmuje się jakby to był fakt
z wieczornych wiadomości(chociaż z tym bywa różnie;).
Jest tęsknota, jest żal.
Czuje się obłęd ojca spowodowany
stratą córki.Ale jest też nawet nie
nadzieja, tylko Ukojenie. Zakochałem się w tym wierszu.
Kojarzy się trochę z magią, fantastyką ale
w pozytywnym tego słowa znaczeniu (okultyzmu nie dostrzegam, za to
nutka archaicznych religii jest zawarta:).
Najbardziej przyjemny wiersz jaki czytałem. (trzeźwy
jestem;).
Jest też jakaś nocna groza w tej piosence jakby z
jakiegoś horroru, nie wiem, jakby to było jakieś zaklęcie.
Peelem jest duch, głos w jego głowie. Wiersz mnie zauroczył. |
dnia 14.02.2016 17:34
dzięki arlekinie:) za tak obszerny, piekny komentarz. Bardzo dziękuję.
Masz rację, poprawię to nic |
dnia 14.02.2016 21:07
I tak się jakoś człek
na szczyt gramoli
jeden się smuci
a drugi swawoli
precyzji szuka
by przyprawić danie
ważne jest w istocie
Twoje postrzeganie
Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊 . |
dnia 14.02.2016 23:46
Wiersz wcale nie jest taki zły, niech sobie poleży nawet rok, dwa, po tym czasie, a może dużo wcześniej sama dopatrzysz się błędów i poprawisz. Pozdrawiam:) |
dnia 15.02.2016 11:00
Autorko, próbujesz, poszukujesz i bardzo dobrze. Ten sentymentalizm, jaki tu się pojawia nie jest przesadzony, nachalny, dlatego wiersz czyta się z lekkością. Autentyzm emocji, empatia - tutaj to jest. Może niepotrzebna jest ta inwersja w drugim wersie, wystarczy samo duchy, zbędne jest dodawanie drzewa, wszak wiadomo, że dąb to drzewo. Czepiam się może drobiazgów, ale pamiętaj, że naprawdę wymagający krytycy i redaktorzy takich się doczepią. Im niełatwo dogodzić. I jeszcze jedno: proszę przestać mówić to mnie per pan,mam na imię Romek, na tym portalu twórcy nie muszą sobie panować i paniować , a bez tego od razu milej. Pozdrawiam serdecznie |
dnia 15.02.2016 18:01
Alfredzie:) dziękuję bardzo, masz rację - postrzeganie.
PaULA - dziękuję za życzliwe słowa. Tak zrobię, za kilka tygodni zajrzę do niego znów:)
Romanie:) dziękuję serdecznie, że czytasz moje wiersze i za wyważony komentarz, który, przyznam się:) - jest mi bardzo miły i utwierdza w tym, że dobrze robię, próbując form, które są mi jeszcze mało znane i podejmując tematy, być może jeszcze za trudne, w stosunku do umiejętności. W każdym razie, ten komentarz jest dla mnie niezwykle ważny.
I bardzo proszę, czepiaj się jak najwięcej. To tylko wyjdzie na dobre.
pozdrawiam serdecznie. |
dnia 15.02.2016 18:41
po krótkiej przerwie przeczytałem wersję nową, i nie zmienam zdania, choć przyznaję, że Romek wyraził to, co myślę, w o wiele bardziej precyzyjny sposób.
zostawiłbym ducha drzew, bo choć dąb to drzewa, to jednak duch dębu a duch drzew, to dwie całkiem różne istoty ;) |
dnia 15.02.2016 19:17
adaszewski - tak, istotnie, duch drzewa - ma dla mnie znaczenie. Jeśli usunę, pozostanie: w którym duchy mieszkają
a miałam na myśli, nie różne duchy, tylko konkretnie ducha drzewa, dlatego na razie pozostawię jak jest. Będę wracać do tego wiersza, może uda mi się dostrzec coś, co powinnam zmienić.
Dziękuję raz jeszcze i pozdrawiam:) |
dnia 15.02.2016 20:54
dla mnie świetny...i wzruszający.... |
dnia 15.02.2016 23:06
nie powiem, ciekawie |
dnia 16.02.2016 18:15
Benlach, veles - dziękuję serdecznie za poczytanie i komentarze:) |
dnia 17.02.2016 06:44
Dla mnie świetny, czuje ten wiersz:) pozdrawiam |
dnia 19.02.2016 17:06
Czasami jest tego nic aż nadto, nie do udźwignięcia. Wiersz przepiękny, wzruszający. Jeden z Twoich najlepszych. Poprawki nie mają tu większego znaczenia. Serderecznie... |
dnia 19.02.2016 18:43
Zingaro:) stawil:) bardzo, bardzo dziękuję. Miło mi. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 20
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|