Pustynię upiększa to, że gdzieś w sobie kryje studnię.
Wyobraź sobie, że dla ciebie wysadzę się
w powietrze - z przypadkowymi ludźmi.
Nikt nie rozkaże wejść czy wyjść,
gdy w epicentrum tyka zegar
na podkreślenie pory spokojnego snu.
Cisza błogosławi, lecz nie wszystkim.
Nawet ja wybrałem hałas znienawidzonego miasta,
a ty zapamiętałaś mój głos,
wykrztuszony z kołatającej piersi
na znak prośby o wieczne zrozumienie.
Jeśli przeczytasz ten wiersz
będę już po tamtej stronie
czekał na uderzenia
w osmolone policzki.
Dodane przez oskari valtteri
dnia 02.12.2015 13:41 ˇ
10 Komentarzy ·
921 Czytań ·
|