|
dnia 27.11.2015 18:02
Jedne kuszą ich - kogo mianowicie? Trudna droga może być do czegoś, dla kogoś ale raczej nie kim, czym. Zamysł godny uwagi ale wykonanie jakieś niegramatyczne. |
dnia 27.11.2015 21:07
jezieli ni chce sie zrozumiec, to ok, ich co ida do grobu, kim czym, kogo czego, to pytania dupka, ktory nigdy raka nie poznal, zycze kogo czego i dlaczego:( a co "ich" no drogi ich prosta strzala, o boze:( |
dnia 27.11.2015 21:10
kiedy Ooo wielki sam zachorujesz, albo twoje dziecko zona kurwa mama, nie biedziesz zadawac tak glupich pytan, pomysl nim piszesz |
dnia 28.11.2015 02:47
Piękna próba!!! odreagowana wierszem, na dramat rozstania! Piękny mini tren! Łączę się współodczuwaniem! Pozdrawiam słowami - wszystko w przyrodzie jest tłumione przez czas! |
dnia 28.11.2015 12:46
Wzruszyły mnie o jedną duszę mniejsze domy. Pozdrawiam. |
dnia 28.11.2015 13:34
@Bazyliszku, rozumiem, że masz silnie emocjonalny stosunek do tego tekstu, że wypływa on z traumatycznych doświadczeń - jedną z funkcji poezji jest jej działanie oczyszczające. W tym kontekście warto jednak zastanowić się nad tym, czy taki tekst powinien ujrzeć światło dzienne, czy pozostać w szufladzie. Publikacja wiersza, zwłaszcza w internecie, gdzie możesz na bieżąco śledzić komentarze, jest równoznaczna z tym, że bierzesz na klatę wszystkie opinie czytelników. A te nie muszą wcale być pochlebne - czasami są jadowite, ironiczne, uszczypliwe. Czasami to zwykłe zaczepki internetowych trolli, a czasami cenne uwagi techniczne, wskazujące słabe punkty wiersza, nad którymi warto popracować, żeby pisać lepiej, coraz lepiej. W internecie jak w życiu, nie zawsze jest kolorowo - o czym zresztą dobrze wiesz. Nie ma sensu atakować tych, którzy krytykują Twój tekst. Chcesz, żeby Twoja poezja trafiała do ludzi? Chcesz, żeby czuli w czytanym tekście emocje, które i Tobą targały przy pisaniu? Jeśli tak - ćwicz warsztat. Nie przekonasz nikogo, że Twój wiersz jest dobry, jeśli będziesz każdemu, kto śmiał Cię skrytykować życzył śmierci. Jeszcze nie nauczyłeś się pokory? Wiesz, czytelnik z reguły nie interesuje się życiem prywatnym poety. Tak samo krytyk literacki, członek komisji konkursowej czy ktokolwiek inny, kto profesjonalnie lub półprofesjonalnie, czy nawet ćwierćprofesjonalnie będzie oceniać Twój tekst. Wiersze czytają różni ludzie, mający różne doświadczenia życiowe -z reguły skrajnie różne od Twoich. Czasami to, co zrozumiałe i oczywiste dla Ciebie, może być przez czytelnika zinterpretowane zupełnie inaczej. Jeśli czytelnik nie rozumie Twoich określeń, skrótów myślowych itp., warto spróbować pisać bardziej zrozumiale. "Chodzi mi o to, aby język giętki. Powiedział wszystko, co pomyśli głowa" - Słowacki. I nie jest ani dojrzałe, ani mądre obrażanie czytelnika tylko dlatego, że nie jest Tobą i nie rozumie Twoich skrótów myślowych lub wskazuje niedociągnięcia gramatyczne. Piszesz wiersze, jesteś bystrym, wrażliwym człowiekiem. To zobowiązuje do poprawności gramatycznej, do kultury słowa i do pracy nad sobą. Wyobrażasz sobie, żeby Herbert albo Miłosz walili byki, a potem jeszcze pluli jadem do czytelników? Pozdrawiam |
dnia 28.11.2015 16:04
Poprosiłem Moderatora o zajęcie stanowiska w sprawie zasadności nazywania czytelnika - nawet tego, który nie przeżył czegoś czego życzyłby mu autor - mianem dupka. Pani Tal w sposób wyczerpujący odpowiedziała na to pytanie.
Ze swojej strony dodam, że nie Wiesz Bazyliszku czego doświadczył komentujący Twój tekst. Czy zajmujesz się antropozofią i Wiesz o czym myślę pisząc? Masz wiele interesującego do zaproponowania ale trochę ogłady i pokory by Ci się przydało. |
dnia 28.11.2015 19:48
Ja Cię rozumiem Bazyliszku.
Wiesz, kiedyś też tak reagowałam:(
Nawet konto i wszystkie wiersze z pewnego portalu usnęłam, bo czułam się niezrozumiana.
Tal z rozwagą i spokojem słusznie pisze. Przemyśl to.
Twój wiersz rozumiem, ale gdyby był mój przemyślałbym i chyba poprawiła, napisałą troszkę wyraźniej.
Pozdrawiam |
dnia 28.11.2015 22:04
dziekuje wszystkim i przepraszam wszystkich :) |
|
|