Człowiek pragnieniem ogarnięty,
ono rozbudza w nim marzenia,
jak kluczyk z sejfu nie wyjęty,
tkwi tak bez sensu, bez spełnienia.
Tkwimy w swych domach, w swych rodzinach,
na stanowiskach, na świeczniku,
nagle przychodzi ta godzina,
co wrażeń zsyła nam bez liku.
Wtedy pojawia się zwierciadło,
jest naturalne, bez pryzmatu.
Odbija wszystko, co weń wpadło,
i chciałoby się krzyczeć światu,
nie można, tak jak dawniej ,skrycie,
w ramionach witać dzień co rano?
Wsłuchiwać się w Twe serca bicie,
Czemu nie może być tak samo?
Pamiętam, chwile jak przed laty,
kiedy chodziłaś roześmianą,
z radością rwałaś polne kwiaty.
Czemu nie może być tak samo?
Chciałbym, choć nie wiem jak to zrobię,
zatrzymać czas, gdym był przy Tobie,
a Ty nie byłaś uczesaną.
Czemu nie może być tak samo?
Czar wreszcie kiedyś prysnąć musi,
i życie z wolna w nas wygaśnie.
Pójdziemy na wołanie głusi,
a każdy z nas na wieki zaśnie.
Zostanie pył nieskończoności,
i nasi bliscy też zostaną.
Pomyślą w smutku, bądź w radości
Czemu nie mogło być tak samo?
Dodane przez Adaś
dnia 25.11.2015 22:17 ˇ
7 Komentarzy ·
674 Czytań ·
|