Stałam u bram nieba i piekła
dr Gloria Polo
Tam na krzyżu Bóg-Człowiek rozerwał kajdany
On często cierpiał potwarz, choć nic nie zawinił
Jakby go los wyrzutkiem dla siebie uczynił
Był przez zbrodnie człowieka, jak zbrodniarz ścigany
Patrząc z góry ze świętym uśmiechem proroka
Rzekł do mnie, że do stóp jego przyjdzie świat cały
A czas się skraca, jego nadchodzi e p o k a
Ja zaś niechcąco wzrokiem, ku niebu spojrzałem
W gwiazdach złotych tajemnych dostrzegłem granice
Gwiazdy były wyraźne - były oczywiste
Bo mówiłeś też do mnie, że przyjdziesz o Chryste
Że rozerwiesz na wieki wielkie tajemnice
Gwiazda nocą koniecznym zegarem wysłana
Coraz większym się crucis rozwijała złotem
I szła i przed człowieczym stanęła namiotem
Jakby jakaś kometa śmierci niespodziana
Bezmierny moment chwili poznania istnienia
Gdy przyniósł wieniec śmierci przepalonych czasów
Gdzie światów całych pewnych wymiernych atlasów
Otwiera strasznym sądem księgę rozliczenia
A kto nie chciał zaczerpnąć z zbawienia zasługi
Gdy bardzo byłem głodny, a kto przyszedł do mnie?
Gdy kielich, krew i ogień i fala koło mnie
One obciążą konto tytułem za długi
Twe czyny cię dopadną, w nich jest wielka trwoga
Gdy w tobie fałsz się fałszem na fałszu odciska
Odbitym echem, gwałcą rzeczywistość Boga
W miejsce czasów harmonii wznosiłeś zwaliska
I Sąd orzeknie w Majestacie Jestestwa
Odrobinkę obłudna , w centrum świata żyje
Że osoba nie nasza, pentagram na szyi
I, że nie ma już w tobie coś z Pana królestwa
Wielcy Mistrzowie twoi hymn tryumfu nucą
Wlewają do swej czary mieszaninę wina
Zamiast przytulić ciebie i ogrzać jak syna
Swoją klątwę na twoje ramiona zarzucą
I zamiast tobie w zamian dać błogosławieństwo
Gdy w głębi serca swoją purpurą okrutną
Oni rdzawych ci laurów swych dadzą przekleństwo
I odsuną od Boga, że aż Bogu smutno.
Agamemnon
Dodane przez Agamemnon
dnia 16.11.2015 03:55 ˇ
6 Komentarzy ·
510 Czytań ·
|