życie zapisuję ubogimi dekoracjami ale
mięsistym tokiem zdarzeń
zdążyłam być Anną Kareniną
której tuż przed finałem rozebrano torowisko
lokomotywa sapnęła w ostatnim orgazmie
a dworzec oddano za friko gminie
nawet pożegnalny pocałunek grałam
w scenerii zarośniętego po pas peronu
którego już nikt nie wydeptuje miłością
z Isadorą nie było lepiej
zmieniła się moda nikt nie nosi
powiewnych szat które zechciałyby
wkręcić się w drewniane szprychy
auta zasłaniają twarze kół kołpakami
a szyje otulają golfy bez skrzyni biegów
więc żyję
nie włożę przecież głowy pod trzaskające drzwiczki
i jak tu żyć w mało romantycznym świecie
panie producencie kolejnych
jak żyć
Dodane przez IZa
dnia 09.11.2015 09:02 ˇ
10 Komentarzy ·
491 Czytań ·
|