Mojemu Tacie
na dźwięk swojego imienia
uścisk stalowych łap na gardle
otwarłam okno
czekałam aż minie
pomagałam włożyć czystą koszulę
zawiązywałam krawat
między kołnierzykiem a szyją
kilka centymetrów wolnego miejsca
tyle wolnych miejsc
pozostanie po jego odejściu
ale trwał
kiedy odmówił morfiny
ból przeszczepem przyjął się we mnie
słyszę dźwięk swojego imienia
i tylko mogę otworzyć okno
by puścił uścisk stalowych łap
rozebrał z lęku
przyoblekł smutkiem
Dodane przez IZa
dnia 31.10.2015 21:55 ˇ
9 Komentarzy ·
625 Czytań ·
|