ZAMYŚLENIE
Wróciłem tutaj po ponad półwieku
na ziemię ojców, mogił też pełną,
pędzony tęsknotą, w każdym człowieku
uwięzioną, spełnienia niepewną....
Pochmurny dzień na małym cmentarzu
rozjaśniany jest światełek tysiącem;
każdego roku zapowiadany w kalendarzu,
jest jakby jesiennym ciepłym słońcem.
I staje się pięknym, starym mostem
pomiędzy nami - żywymi - a NIMI...
czyli w nieskończoność... pomostem
z NIMI, zmarłymi, UKOCHANYMI.
Nie tylko SŁOWIAN ta tradycja piękna,
ludzi od zwierząt dobrze odróżniająca,
jest właśnie - w tym dniu przepiękna,
mimo, jakby rozproszonego, słońca.
Zmieniają się daty: miesiące, lata...
rządy, urzędy, granice i ustroje,
niech jednak ta tradycja nie ulata
i te łączności z NIMI ciepłe nastroje.
spraw to DOBRY BOŻE, by świat
nie stał się wielkim cmentarzem.
By na ocalałym małym cmentarzu kwiat
nie stał się jedynym życia obrazem!
Chcę do tego, dzisiaj, zamyślenia
dołączyć i ten mini komentarz,
że sumując powoli moje życie
idę niezbyt spiesznie na cmentarz!
Dodane przez kurtad41
dnia 28.10.2015 10:02 ˇ
11 Komentarzy ·
598 Czytań ·
|