Muzykalnie
Pewien starszy pan
miał muzyczny klan,
z którym sobie grał
tak, jak chciał.
Na jarmarku koncert garnków,
na festynie dźwięk czar płynie;
w domu głównie z tego słynął,
że pianino miał.
Kluczyły dźwięki
po klawiaturze:
jedne króciutko,
niektóre dłużej
i wcale im to nie przeszkadzało,
że było czarno i biało.
Pewien śmiały kruk
dziobem w okno tłukł,
kiedy smaku ster
wziął na ser.
Amatorów na okruchy
nie płoszyło nic, rytm głuchy
anonsował pieśń otuchy:
jest szansa na żer.
Ptasie balety
na parapecie,
koncert na dzioby
wokół się niesie,
żadnemu z dziobów nie przeszkadzało,
że było czarno i biało.
Dodane przez zalesianin1
dnia 16.10.2015 14:24 ˇ
13 Komentarzy ·
634 Czytań ·
|