Karol już nic nie widzi; kiedy gładzę
jego włosy, zamyka oczy: wszystko widzę,
cieszy się - taki jestem podobny do ojca.
Pod poduszką ukrywa tabletki na sen:
ślepnę za każdym razem, gdy mnie
budzisz - nie skarży się, ale odmawia
jedzenia przy stole; stary tapczan
stał się jego biurem podróży, jedynym
miejscem, gdzie pamięć go nie zawodzi.
Nie wie, że osiwiał i tak jest dobrze.
Dzisiaj też śni mu się pociąg, szuka
wolnego przedziału i nerwowo ściska
walizkę, kołdra znowu ląduje na podłodze.
Poczekam aż wróci, może opowie,
gdzie tym razem wszystko zobaczył.
Dodane przez Mirka Szychowiak
dnia 20.07.2007 09:17 ˇ
11 Komentarzy ·
1094 Czytań ·
|