czasem ludzie bywają ładni. nigdy z wyglądu. twarze
z piętnem patologii nie licują z powagą kościoła. wiszący
w kruchcie jezus zaprasza. deja vu. odcinam się od tego
uczucia. jestem tylko widzem solidarnie czującym. uwielbiam
przycupnięty przy nozdrzach zapach perwersji. pieści
powonienie obnażając skazy moralności.
przed pyskiem kozy stawiam w pion pochyłą brzozę. strząsam popiół.
nie dokarmiam nieprzyjaciół. sczezną głodową. wczoraj
obiecałam sobie pogrubienie skóry.
Dodane przez nonkonformistka
dnia 14.08.2015 09:47 ˇ
10 Komentarzy ·
731 Czytań ·
|