Nocą poluję na, taką jak ty, zwierzynę.
Gonię za tobą w dzień, tak jak dziś, najzwyklejszy.
Nie możesz mnie pokonać, z twoich rąk nie zginę.
Jestem od ciebie sto razy większy, mocniejszy.
Szukając twoich śladów włóczę się po lesie.
Biorę wszystko, co daje moja matka - ziemia.
Jestem tam, gdzie chcę, idę, gdzie wiatr mnie poniesie,
Lecz płaczę każdej nocy, gdy księżyca pełnia.
Wyję, szlocham, płaczę nad swą burą szarością,
A gdy jest nieurodzaj to chudnę tak nagle.
Wtenczas zadowalam się byle jaką kością
Jak pies, bom głodny; lecz czekam na to spotkanie,
Gdy spojrzysz mi prosto w oczy i krzykniesz: "Diable!"
Dzikość ujrzy strach w twych oczach, usłyszy łkanie.
Dodane przez veles
dnia 22.05.2015 09:44 ˇ
11 Komentarzy ·
600 Czytań ·
|