Zatrzymał mnie bo zaciągnęłam się papierosem.
Stał na przeciwko - kawałek popiersia Napolona.
Kapitanie mój kapitanie
płyniemy korytarzem nieba, lekko stąpamy
po wodach jak w oddechu żołnierzy,
wskrzeszonych marzeń-
dopiero co obudziły się cienie -
spojrzały na mnie,
przerysowały moje ciało jak kałużę,
wrzuciły planety między słońce,
widzę ukruszone ciało- myślę o Napoleonie -
ciągle przypomina zwycięstwo w walce.
Matematyka stosowana pięć razy pięć.
Jestem walczę, patrzę w
ukruszone kamienne ramiona.
Jest silny i zamknięty w sobie.
Zniszczyło go milczenie,
z zimna napisał ze mną wiersz.
To była
kontra.
Dodane przez felicja
dnia 17.04.2015 22:09 ˇ
7 Komentarzy ·
649 Czytań ·
|