Gdybym znał swoją przyszłość,
nie wędrowałbym w nią,
bo znając kalendarium porażek,
nie chciałbym być ich świadkiem.
Teraz nic ze mnie nie ma,
kiedyś pić mnie będzie tłum.
Dziś trawię kolejną klęskę,
pojutrze rumiany od pochwał.
Przyszły Ja to dusza człowiek,
herszt najfajniejszej bandy.
Strojny w szarfy i ordery
prawiący złożone morały.
Przyszłe Ja - stado mrzonek,
chimery na pustym placu.
Bez wylanych fundamentów;
paździerzowa chałupa.
Tylko akcja daje upust reakcji,
a ja ani ora ani labora.
Łapię się na zerkaniu w zegarki,
szukając punktu zwrotnego.
Dodane przez lasic
dnia 01.04.2015 14:46 ˇ
2 Komentarzy ·
444 Czytań ·
|