|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: pre-Cogito |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 11.02.2015 09:28
Wiersz napisany w dawnym doskonałym stylu poetyckiej szkoły Małopolskiej :) |
dnia 11.02.2015 10:13
-:)))
tak to prawdziwa szkoła
tylko brać przykład
pozdrawiam -:))) |
dnia 11.02.2015 11:44
podpisuję się pod przedmówcami znakomite |
dnia 11.02.2015 13:41
Jest temat nowy. I patrzcie, o ile lepiej prezentuje się talent JJ, choć jakoś tzw. smykały jest wciąż stała. Gratuluję.
Na marginesie, jeśli dopatrywać się podobieństw to do rymowanych wierszy Barańczaka. Ale nie ma mocnego powodu, aby się ich w ogóle dopatrywać. |
dnia 11.02.2015 14:08
Bardzo interesująco ująłeś ten znaczący epizod z życia Herberta. Pozdrawiam. |
dnia 11.02.2015 14:31
Również oceniam ten wiersz bardzo pozytywnie. Gratuluję sprawności pióra okazanej przy jego napisaniu.
Pozdrawiam. |
dnia 11.02.2015 16:53
Każdy jest kogoś żywicielem, miliony istot codziennie zabijamy i zjadamy.Wszy i pluskwy przez wieki zjadły biedaków ,wyrobników ,niewolników, sieroty,...Poświęcić się dla dobra nauki...,powodów jest wiele...Moim zdaniem wiersz przeciętny, wart jednak przemyślenia,że względu na ważne wątki, każdy następny może być piękniejszy Pozdrawiam.😊 serdecznie.😊. |
dnia 11.02.2015 17:36
Bardzo dobry wiersz, no może metrum nie zawsze gra, ale rytm jak najbardziej. Pozdrawiam. |
dnia 11.02.2015 18:15
Wyobraźnia zaspokojona, czytam któryś raz, z podpowiedzi silvy czerpię wiedzę...
Wspaniały tekst, pozdrawiam niezwykle serdecznie-:) |
dnia 11.02.2015 18:16
no i z tytułu wiadomo o kogo chodzi:))) |
dnia 11.02.2015 18:45
Herbert pozostawił za sobą Lwów i do niego nie powracał. Ziemia utracona. A |
dnia 11.02.2015 19:49
abirecka - Jam jest z podkarpackiej szkoły wagarowiczów,
samouków. W małopolskich też pobierałem nauki, ale o innym
profilu. Serdeczne dzięki za miły komentarz. Pozdrawiam.
aleksander - Chciałem więcej przekazać, np. o zakażaniu
"blondynek" per rectum - za pomocą pipety z końcówką niewiele
grubszą od włosa, ale wszystkiego się nie da. Dzięki. Pozdrawiam.
potrzaskane zwierciadło - Dziękuję bardzo. Polecam kolejne
(mam nadzieję) tforki. Pozdrawiam.
adaszewski - Czytałem parę sonetów Barańczaka. Przypadły
mi do gustu, podobnie zresztą jak i nierymowane utwory.
Co do tematyki - jest to w pewnym sensie kontynuacja poprzedniej
lektury - o noblistach. Weigl i Herbert - obaj powinni dostać, ale
nie byli "kochani". Dzięki. Pozdrawiam.
silva - Karmicieli było kilkuset i trudno powiedzieć, czy taki
"skład osobowy" się trafił. Gdyby zaistniała taka sytuacja, myślę,
że młody Zbigniew tak właśnie by zareagował. Dzięki. Pozdrawiam.
nitjer - Cenię Twoje zdanie. Cieszę się. Dzięki. Pozdrawiam.
Alfred - Wielkie dzięki za komentarz. Pozdrawiam.
zdzislawis - Staram się pilnować średniówki i zestrojów, ale
gdy w grę wchodzą nazwiska, imiona - autentyczne, nie ma czasem
"pola do manewru". Dzięki. Pozdrawiam.
Do czytania godzinę po kolacji.
Jako ciekawostkę dodam, iż po wykarmieniu "wszy zdrowe" były
zakażane odpowiednim szczepem riketsji - doodbytniczo, przy
pomocy pipety o końcówce niezwykle cienkiej, przy 30 - krotnym
powiększeniu. Dalszym karmieniem zajmowali się pracownicy
instytutu, którzy przeszli odpowiednie szczepienia ochronne.
Po pewnym czasie jelita owadów były preparowane (!) w celu
dalszej obróbki. Do przytrzymywania owadów w trakcie zakażania
służył specjalny przyrząd, tak zwane imadełko Weigla. |
dnia 11.02.2015 20:13
blondynka8 - Proszę nie czytać mojej odpowiedzi dla
aleksandra. Zresztą ósemka robi różnicę. Serdeczne dzięki
za komentarz. Pozdrawiam z uśmiechem.
madrygał - Mimo wszystko priorytetem było przeżyć,
a nie spocząć na Wzgórzach Wuleckich wzorem wielu spośród
lwowskiej inteligencji. Dzięki. Pozdrawiam. |
dnia 11.02.2015 22:31
Chyba się starzeję :D Podoba mi się :D Serdeczności. |
dnia 12.02.2015 00:24
świetny. pozdrawiam, |
dnia 12.02.2015 07:57
Bardzo dobry wiersz. Pozdrawiam. Irga |
dnia 12.02.2015 17:06
I Kraków miał swoje miejsce - przy ul. Czystej. I tam też gromadzili się rózni ludzie w charakterze karmicieli (w znacznej części - ruch oporu, bo instytut wystawiał przepustki, pozwalające chodzić po godzinie policyjnej). A co do poetów we Lwowie - ciekawostka, polecam, Jacku, przestudiować casus tamtejszego "Związku Literatów" i całego jego anturażu, łącznie ze składem osobowym i późniejszymi losami tego "składu" (szczególnie w PRL-u), bo to by był kapitalny materiał dla Ciebie na kolejny Twój wiersz...Dobrze było poczytać. Pozdrawiam ciepło, Ewa |
dnia 12.02.2015 18:20
no_name - Cieszę się. Pozdrawiam rzeszowiankę.
Natalia - Jestem uskrzydlony. Dzięki. Pozdrawiam.
IRGA - Wielkie dzięki. Pozdrawiam.
Ewa - Na pewno poczytam. Zafascynowała mnie postać
Rudolfa Weigla, bowiem często stąpam po jego śladach. Przez
kilka lat mieszkał w Jaśle, gdzie uczęszczał do gimnazjum.
Czytałem wspomnienia jego syna - Wiktora i jestem pod wrażeniem
osobowości tego niezwykłego człowieka. Dzięki, Ewo. Pozdrawiam. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 28
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|