Stryczki złośliwie skrzypią tej nocy,
by powstrzymać mnie od snu.
Absynt wsiąka w źrenice,
uwypukla splot gasnących zdarzeń,
składają się w kostkę
wszystkie przedawnione historie.
Czas nadgryzionym jabłkiem
staje mi w gardle,
pomiędzy łazienką a sypialnią
kończy się oddech,
kurczy się serce
ciało pozbawiając grawitacji -
nie w dół a w górę płynę.
Brak dostępu do światła zapowiada
trujący obłok ciemności,
ciało rwie się do tańca.
Śmierć jest pierwszym tańcem wiecznym.
Dodane przez Elhana
dnia 08.07.2007 20:46 ˇ
2 Komentarzy ·
556 Czytań ·
|