|
dnia 08.07.2007 14:18
Proszę poczytać wiersze kś. Twardowskiego. Ten tekst, jęczący (proszę nie utożsamiać z brakiem szacunku do Pani/Pana uczuć religijnych), otóż ten tekst jest dla mnie mało czytelny, a to dlatego, że użyte w nim słowa śmieszą pretensonalnością, zamiast zastanawiać, zaciekawiać.
Dla przykładu - " czoło ciążące spokojem
wpółsenne przy szybie", "podmuch wiatru wplecionego w sutannę
ginącego za horyzontem myśli
pasterza" - i trochę innych "kwiatków'. Słowem, niedojrzały,
"przepoetyzowany" , nic nie wnoszący, bo takich tysiące, tekst. Pozdrawiam. |
dnia 08.07.2007 15:19
jajć, gdybym był wiatrem zdmuchnłąbym tę nazwę
a o wierszu bym zapomniał, ech, toż to głupota
MN |
dnia 08.07.2007 15:21
Pan czy Pani niech sobie poczyta skąd się wzięła ta nazwa, skąd las bukowy, skąd rzeczywista nazwa, a tak w ogóle to w kierunku wychodni, tuż przed bramą leży sobie tam kamień, ludzie go omijają, a na nim jest coś szczególnego, cień dawnych epok, ślad narzędzia chrześcijańskiego zabijającego myslenie
MN |
dnia 08.07.2007 17:36
Zbyt górnolotne, górnolotnosc akceptujemy w klasyce, ale wszystkie klasyki zostały już napisane:) O religii, wierze, duchowości pisać jest trudno. Proszę spróbowac prościej tak jak w tym wersie " czoło ciążące spokojem
wpółsenne przy szybie" . |
dnia 08.07.2007 18:00
dziwię się, że Pani z Kielc a tu takie brednie o tym wzgórzu
MN
ps. buki pojawiły się dopiero w epoce kiedy tu ludzie zaczęli się osiedlać, wcześniej rosły niżej, pozostały tylko na terenach gołoboży i tym podobnych zboczy, a na świętym Krzyżu, cóż wcale wcześniej czarownic nie było, raczej kult rzech bożków plemion tu zamieszkujących, chyba były to Poświt, Pogoda i trzeciego niestety nie pamiętam
MN
ps. powinna Pani wiedzieć więcej |
dnia 08.07.2007 18:38
Messelin... znam dobrze historie Gor Sw. wiec zbyteczne uswiadamianie. Opisuję powrot ze Sw Krzyza i widok za szybą samochodu, ot co. Drzewa były i beda. To jest wiersz, nie popis erudycji. Wiem an pewno wiecej od Pani po obfitym materiale na przedmiocie -kultura regionu. pO CO ten popis pani tu strezla o bukach? co to ma z wierszem wspolnego,Gory te znam jak włąsną kieszen i ich historie. Bredni tu nei wiedze, bo nei poruszam spraw historii, ach co za brak kultury, jeszcze kogios, kto ma słąbe teksty:)
pozdrawiam wszystkich |
dnia 08.07.2007 18:49
P.S Powiem jeszcze tyle, ze szczypte kultury powienien miec ktos, kto uzurpuje sobie prawo do bycia poetą,ba, chocby majac odrobinę tej ogólnoludzkeij samoswiadomosci humanistycznej, nie trzena nawet być wierzącym. Masakra..proszę sobie zdmuchiwac swoje teksciki , a nei wpychac nosa w nei swoje sprawy:) |
dnia 08.07.2007 18:52
brak czego? jajć, Pani kultura opisu tego miejsca, przecież wiadomo, że tam wjechać samochodem nie wolno, więc niech Pani nie opowiada, tego, co mi zarzuca, proszę zdjąc klapki chrześcijaństwa i spojrzeć na problem z zupełnie innej strony,
a poza tym - czego uczą na kulturze regionu to ja wiem, skoro księża je wykładają w większości wypadków - tak było przynajmniej u mnie, proszę wybaczyć, ale nie wsciekam się i nie chcę się kłócić i proszę nie składać na moje wiersze, w tej chwili o tym wierszu jest mowa i tylko o wierszu
MN |
dnia 08.07.2007 18:52
a Puszcza Jodłowa jest nietykalna jak " święty oddech", tak pisał Zeromski, a on z pewnoscią wie co pisze - syn swietokrzyskiej ziemi.(NAWET TAKI JEST TYTUŁ KSIAZKI) TEGOŻ AUTORA - W koncu studiowało sie polonistykę! |
dnia 08.07.2007 18:56
przepraszam ja zjezdzałam z góry autokarem i ten moment wywołął wąłsnei tak silne wrazenie, zreszta nei musi sie Panu podobac przeciez, bo to bardzo osobisty tekst. |
dnia 08.07.2007 18:57
ja tez nei zamierzam sie sprzeczac, bo to bezproduktywne i nei w moim guscie.
Pzdr |
dnia 08.07.2007 19:03
Niepotrzebnie się Pani złości. Nie jest to udany tekst. Niestety,
i nie ma tu nic do rzeczy czy wierzący , czy nie wierzący. Proszę mi zaufać. Tak się składa, że niedawno dostałem pierwsze wyróżnienie w konkursie "Bliżej Nieskończonego". Pisałem, jak Pani o Krzyżu, między innymi. I wypowiadam się nie dlatego, żeby Pani zrobić przykrość, ale żeby zasygnalizować ile w Pani tekście "waty" i proszę wybaczyć szczerość - b a n a ł u. Proszę się uspokoić i przemyśleć, tak będzie najlepiej dla Pani dalszego rozwoju, skoro chce Pani pisać poezję. Naprawdę, mnie ostra krytyka nauczyła pisać. I to wcale nie była masakra, to byla dobra i najlepsza lekcja jaką dostałem. Pozdrawiam. |
dnia 08.07.2007 19:52
tylko to mi się podoba:
"tak trudno odkleić dłonie od nieba"
czułkiem :) |
dnia 08.07.2007 20:20
ok - wiem, Żeromskiego musiałem poznać od deski do deski, bo uczę w szkole jego imienia w miejscowości gdzie był guwernerem,
ale powinna też Pani wiedzieć o tych zimnych korytarzach i celach, że było tam więzienie przed wojną i po wojnie, a Żeromski jak myślał o puszczy to chyba tej znad morza, pamiętam bo coś robiłem muzykę do jakiegoś wiersza poświęconego Żeromskiego - nacichły wszystkie wiatry (czy burze?) ... tak, natomiast Stefcio jako tako chyba inną górę obrał na spacery, zresztą nie on tylko jego matka, proszę aby Pani wzięła wszystko co mówię jako uwagi, sugestie a nie opinie
MN |
dnia 08.07.2007 21:30
oj o wiezieniu wiem, ale prosze zrozumiec, że ja bedac tam, cos przeżyłam pięknego (takei mistyczne przezycie) i chłod korytarzy skontrastowałam z ciepłem odczucia. Przeciez poezja to wycinek czyjegos "ja", czyjejs duszy, i będac tam, pisząc potem kierowałam sie impulsem a nie wchodziłąm w meandry hist, wiedzy.
O tej Puszczy myslał Zeromski:)na seminarium dziewczyna pisała u profesora (który prawie caęł zycie poswiecił listom i dziennikom tegoz pisarza) prace o mitologizacji w Snobizmie i postepie. Duzo tam było o górach i nolens volens nasłuchałam sie i anuczyłam wiele, choc ja wole literature wspolczesna. |
dnia 08.07.2007 21:40
ok - proszę wybaczyć, ja bardzo źle zniosłem ten chłód, może coś mnie się czepiło z przeszłości, dwa dni ni emogłem dojść do siebie, a z Żeromskim i jodłami, cóz, każdy ma prawo swojej sugestywnej oceny, nie byłem dawno w tych górach, troszke tęsknię
MN |
dnia 09.07.2007 08:19
Ja się nie gniewam i juz nic nei pamiętam..a wiersz jak wiersz, jeden lepszy drugi gorszy, życie. |
|
|