Martwe twarze obcych ludzi
Ciepło w tej poczekalni
Tylko piwo zimne
I oczy już na nic nie patrzą
Pęka butelka
Krzyk
Okruch wbija mi się w oko
No gdzie teraz kurwa jesteś
Gerdo
Krew spływa powoli
Wąziutkimi rzekami
Od czoła do ust
Lepka taka i słodka
Noc a wcale spać się nie chce
Tylko piwo zimne
I awantura przy barze
Z oczu spływa kaskadą
Rwącą w dół
Łza słona
Więc żyję jeszcze
W przeciwieństwie do ludzi
O zimnych martwych twarzach
I oczach z kamienia
Ale tu jest syf
A jednak jak w domu
Ciepło i piwo podają
Pet o stół gaszony
Wije się jak wąż
I bufetowa bezzębnym uśmiechem strzela
Zapomniałem na co czekam
W tej pieprzonej poczekalni
I nie wiem
Czy śnie jeszcze
Czy naprawdę jestem tu gdzie jestem
|