Przyjdź do mnie ciepła,
pachnąca cudem życia.
W całym pięknie cielesności,
nie utkana gęstym snem.
Usiądź obok przy stoliku,
napijemy się herbaty.
Błyskiem oczu mnie zfiltrujesz,
nadaremnie pluć słowami.
Otoczony dobrą aurą,
zarażony szczerym śmiechem.
Z serca zimy wydobyty,
raźnie wejdę w nowy czas.
Brnę po uda w śniegu myśli,
świstem wspomnień batożony.
Roztrwoniłem wszystkie mapy,
dałem odejść kompanowi.
Bijesz rytm mojego serca,
krążysz zwinnie w krwioobiegu.
Choć mróz gasi duszę lotną,
pragnąc jednej, nie ustaję.
Dodane przez lasic
dnia 10.09.2014 22:01 ˇ
2 Komentarzy ·
415 Czytań ·
|